Re: Tak sobie czytam...
szczęśliwa napisał(a):
> kochani , siedzę tutaj pół roku ... jest kilka osób mi
> bliższych ... innych poprostu nie znam.... ale nie odważyłabym
> sie zajmować wam czasu,...
rozwiń
szczęśliwa napisał(a):
> kochani , siedzę tutaj pół roku ... jest kilka osób mi
> bliższych ... innych poprostu nie znam.... ale nie odważyłabym
> sie zajmować wam czasu, uczucia i co tam jeszcze swoimi
> sprawami....mam skomplikowane życie i jeszcze bardziej
> podejście do niego... cieszę się że jest ktoś z sercem , ale
> ponieważ sama jestem często spowiednikiem innych to wiem ile to
> kosztuje... a ja pomilczę miesiąc ale przeżyję... napewno...
> jak mówią inni -musisz... i tak jest... mały dół jest wtedy gdy
> wpadamy ale widać jeszcze klawiaturę i możemy o nim napisać...
> duży -gdy już nie widać nieba ... i lepiej do niego nikogo nie
> wciągać....porozmawiamy na spotkaniu...
szczesliwa
ja znam te doly, poznalem je na sobie
doly gdy widac niebo, gdy go nie widac, i gdy chce sie juz to wszystko przerwac
mnie juz nic nie kosztuje wysluchac kogos, dac mu zrozumienie i troche ciepla, to nei poswiecenie dla mnie, ale poprostu, ludzkosc, dlatego daje ci ta mozliwosc
nie wciagniesz mnie w swoj dol, nie mozesz
masz prawo mowic o tym co czujesz, nie musisz byc zawsze usmiechnieta i pogodna
ci, ktorzy tego od ciebie wymagali i wymagaja sa nie ok, oni, a nie ty
nie chodzi przeciez tylko o to, zeby przezyc, ale zeby zyc
i byc z tego zycia zadowolonym
zobacz wątek