Nowiusieńki sprzęt - to raz.
Dogodne godziny otwarcia - to dwa.
Pan Leszek vel Leon, który: odpowie na każde pytanie, dobierze odpowiedni do indywidualnych możliwości program treningu, doradzi dietę, który zarazi śmiechem i uśmiechem, wyciśnie ostatnie poty, podniesie poprzeczkę, zachęci do większego wysiłku i roztoczy wizję udziału w maratonie ;) ... - to trzy.
Dodać do tego czystość, wygodny dojazd, naprawdę fantastyczną atmosferę - można by tak mnożyć.
To miejsce, w którym chce się bywać i w którym trzy godziny treningu mijają nie wiadomo kiedy.
Już teraz jest to klub na szóstkę, a jakby jeszcze doszła do tego sauna (wierzę, że jest to w planach inwestycyjnych)... Mmmm... Rozmarzyłam się :)