W skrócie obsługa bardzo miła zaangażowana (nasz kelnerka, bo druga na sali miała strasznego focha na twarzy, ale może była super miła kto to wie)
Menu, dużo fajnych rzeczy do zjedzenia i to co jedliśmy było naprawdę dobre, ale miejsce i styl tego miejsca raczej sugeruje że nie jest to restauracja na obiad w niedzielę a raczej na co dzień, niestety ceny, bądź rozmiar porcji rozmijają się z tym wyobrażeniem.
Ramenu lepszego w polsce nie jadłem, ale makaron koniecznie do zmiany!
Klimat i wystrój, ktoś tu napisał że nie mam kasy i idę w surowy klimat ja się nie zgodzę raczej to jest spora ilość kreatywności jak zrobić coś bardzo fajnego, przemyślanego olewając przyklejone metki. Mi to pasuje, ale całokształt mimo wszystko jakoś mnie nie wciągnął.
Przystępność cen tak naprawdę to jest rzecz która zaważyła na mojej ostatecznej ocenie, jeżeli jest to knajpka bez ą i ę to relacja ilość do ceny zdecydowanie na nie. My byliśmy we dwójkę zamówiliśmy po mikro przystawce, ramenie (bądź co badź zupie) i lemoniadzie i zapłaciliśmy stówkę i wyszliśmy rozglądając się co by tu zjeść.