Pis wykorzystał fakt, mniej lub bardziej fortunny, podpisania deklaracji LBGT przez Trzaskowskiego, dotyczącego nauczania zagadnień związanych z szeroko pojętą nauką tolerancji i równości dla tych...
rozwiń
Pis wykorzystał fakt, mniej lub bardziej fortunny, podpisania deklaracji LBGT przez Trzaskowskiego, dotyczącego nauczania zagadnień związanych z szeroko pojętą nauką tolerancji i równości dla tych środowisk. Dokument ten, powołuje się m. innymi na wytyczne WHO ( o których tutaj piszemy ) w zakresie nauczania młodzieży szkolnej. Dla dociekliwych, jak Sadyl, nie bęzie problemem znalezienie tekstu źródłowego tej deklaracji LBGT. Zobaczymy wówczas, w jakim zakresie ten dokument nawiązuje do wytycznych WHO. Przypomnę, dokument WHO powstał przed paroma laty, a nie jest czymś co wymyśliła opozycja parlamentarna w Polsce, która według PIS chce seksualizować dzieci i promować pedofilię. O to toczy się ta nonsensowna dyskusja. To, czy działanie Trzaskowskiego i Rabieja było rozsądne i przemyślane, pozostawiam do własnego osądu. Mogę tylko ze swojej strony przyznać, że nie było przemyślane i rzetelnie skonsultowane . Był to błąd. Natomiast wciskanie pisowcom do łbów kłamstw o seksualizacji i pedofilii promowanych przez opozycję jest zwyczajnym kłamstwem, które po wielokroć powtarzane pisowskim i**otom, stało się g.prawdą, na wzór zamachu w Smoleńsku. Kaczyński mówi im to, co do nich trafia, czego się atawistycznie boją, sięgając do ich podstawowych uczuć.
zobacz wątek
