Re: Tępi kierowcy bolidów
Myślę, że już niewielu. Takie sytuacje na szczęście dziś należą do rzadkości, chyba że piszemy o Warszawie. To czy byś zapisał numery czy nie... nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia, ten kierowca...
rozwiń
Myślę, że już niewielu. Takie sytuacje na szczęście dziś należą do rzadkości, chyba że piszemy o Warszawie. To czy byś zapisał numery czy nie... nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia, ten kierowca pewnie niedługo zostanie ukarany, jak moi znajomi ujeżdżający stare BMW. Dziś na ich groby chodzą rodzice.
Poza tym radzę popracować na ortografią i interpunkcją. Po kropce dajemy spację, zdanie zaczynamy od wielkiej litery, używany znaków diakrytycznych w całym tekście lub w ogóle ich nie stosujemy, w zdaniach złożonych stosujemy przecinki, słowo hamować piszemy przez samo h a nie ch, nazwy pospolite zaczynamy małą literą, przed wysłaniem sprawdzamy czy tekst nie zawiera literówek. Gdy ktoś nie szanuje innych dbając o poprawność wypowiedzi też może nie zostać uszanowanym. Dysortografia nie jest wymówką. Sam mam tę przypadłość i po prostu muszę poświęcić trochę więcej uwagi pisanemu tekstowi.
zobacz wątek