No, sprawa się odbyła ale oczywiście nieugięty, wszechwiedzący i dumny prezes BCT (poprzez swoich pełnomocników) postanowił dalej igrać z i tak marnym zdrowiem mojej żony i nadal w żenujący sposób...
rozwiń
No, sprawa się odbyła ale oczywiście nieugięty, wszechwiedzący i dumny prezes BCT (poprzez swoich pełnomocników) postanowił dalej igrać z i tak marnym zdrowiem mojej żony i nadal w żenujący sposób przeciągać proces. Tak się nawet zastanawiam, że może liczy na to, że zwyczajnie moja żona dłużej tego nie wytrzyma i ....
A kolejna rozprawa w .... październiku, mam więc sporo czasu na kolejne ruchy.
zobacz wątek