Pewnie że nie koniec a wręcz przeciwnie - to dopiero początek różnych "atrakcji". Wygrany prawomocnie proces, który jednoznacznie potwierdził mobbing, dopiero otworzył drogę do kolejnych roszczeń....
rozwiń
Pewnie że nie koniec a wręcz przeciwnie - to dopiero początek różnych "atrakcji". Wygrany prawomocnie proces, który jednoznacznie potwierdził mobbing, dopiero otworzył drogę do kolejnych roszczeń. Na polubowne załatwianie tych kolejnych spraw oczywiście dotychczasowy prezes już (albo jeszcze) zdążył się nie zgodzić. No chyba, że nowy prezes będzie mniej uparty/hardy i zdąży przed złożeniem pozwów ostatecznie pozamykać te nieprzyjemne historie. A co do pani kierownik, to na jej miejscu też nie byłbym spokojny o najbliższą przyszłość (tym bardziej, że nie ma już tego odchodzącego właśnie parasola).
zobacz wątek