Dzięki wielkie za list - poinformuję, jak zgodnie z prośbą puszczę go tam, gdzie chcieliście. I nie dziwię się Wam, bo nawet stalowe nerwy mają swoje granice (no i czekam z niecierpliwością na...
rozwiń
Dzięki wielkie za list - poinformuję, jak zgodnie z prośbą puszczę go tam, gdzie chcieliście. I nie dziwię się Wam, bo nawet stalowe nerwy mają swoje granice (no i czekam z niecierpliwością na oficjalny kontakt).
Przepraszam wszystkich niezorientowanych o co chodzi, ale ten wpis to aktualnie jedyna możliwość podziękowania anonimowemu nadawcy listu (w sprawie BCT rzecz jasna).
Pozdrawiam.
zobacz wątek