No to dzisiaj kawałek autentycznej (już co prawda archiwalnej ale jednak dość wyrazistej) historii z życia wziętej a dotyczący Działu Zaopatrzenia bct. i tak - w dziale tym pracowała jedna pani ale...
rozwiń
No to dzisiaj kawałek autentycznej (już co prawda archiwalnej ale jednak dość wyrazistej) historii z życia wziętej a dotyczący Działu Zaopatrzenia bct. i tak - w dziale tym pracowała jedna pani ale niestety niekorzystnie wpływała na samopoczucie pani kierownik (zwyczajnie się chyba nie polubiły). Nie było za co jej zwolnić, więc pani kierownik doprowadziła do zlikwidowania jej stanowiska (tamta pani pracowała na stanowisku specjalisty).
W marcu 2009r. moja żona została przeniesiona do Działu Zaopatrzenia i przez dwa lata wykonywała praktycznie obowiązki specjalisty ale formalnie nie jako specjalista a referent.
Już tłumaczę dlaczego - otóż po zlikwidowaniu danego stanowiska, nie można go utworzyć na nowo przed upływem dwóch lat, bo m.in. np. zwolniona w wyniku likwidacji pracownica, mogłaby wystąpić z roszczeniami. Tak więc moja żona dopiero po upływie dwóch lat, formalnie awansowała na stanowisko specjalisty ale że jako kolejna nie przypadła do gustu pani kierownik - nadal, przez kolejne lata (aż do września 2014r.) była przez nią maltretowana psychicznie.
Tak to wrzuciłem, jako przerywnik od aktualnych wydarzeń.
Wyraźnie zaznaczam - na wypadek protestów przedstawicieli BCT - powyższe to fakt a nie pomówienie i w niepodważalny, jednoznaczny sposób (m.in. na podstawie dokumentów) można ten fakt potwierdzić.
zobacz wątek