Do przewidzenia były dalsze konsekwencje przegranej sprawy o mobbing, bo przecież właściciel BCT wyznacza w swoim terminalu prezesa po to, żeby ten panował nad sytuacją. A skoro nie panuje to musi...
rozwiń
Do przewidzenia były dalsze konsekwencje przegranej sprawy o mobbing, bo przecież właściciel BCT wyznacza w swoim terminalu prezesa po to, żeby ten panował nad sytuacją. A skoro nie panuje to musi sobie znaleźć mniej odpowiedzialne zajęcie (ponoć na jego miejsce ma wrócić obecny prezes terminala w Chorwacji).
zobacz wątek