Widok
Witam. Zawsze przy okazji zakupów chodziliśmy razem z mężem do starego bistro i zamawialiśmy ten sam zestaw za który płaciliśmy około 20-stu zł. A wczoraj poszliśmy pierwszy raz do nowego samoobsługowego i jak zwykle kupiliśmy to samo i zapłaciliśmy około 60-ciu zł. TRZYKROTNIE WIĘCEJ!!! To jest SZOK. Ceny z kosmosu. WIĘCEJ TAM NIE PÓJDZIEMY!!! A pan prezes Tesco ciszy się z kilkuset procentowych wzrostów obrotów. Ciekawe kto tam chodzi? Chyba tacy ludzie jak my którzy przyszli pierwszy raz i doznali szoku cenowego i następnym razem już nie przyjdą. A dawniej był to "mini barek" dla tych którzy chcieli coś zjeść w przerwie w pracy,bo były normalne ceny dla przeciętnego "Kowalskiego"
Waga jest wytarowana, czyli odejmuje wagę talerza. A przy ważeniu należy nie kłaść sztućców na talerzu, żeby nie dodawać sobie wagi, mimo, że są w sumie i tak lekkie. A co do szybkości podawania ceny tego, co kładziemy na wagę - za 100g jedzenia na wagę jest 2,69zł, a kasa podłączona do wagi automatycznie sama oblicza i sumuje koszt, przez co kasjerka w sekund 5 może podać klientowi cenę :)