Re: Test i rozmowa kwalifikacyjna w Urzędzie Skarbowym.
No akurat rozmowy (przynajmniej w Gdańsku trwają raczej ok. 20 - 30 min.), ponieważ zadają kilkanaście szczegółowych pytań. I proszę nie wierzyć w to, że owe konkursy / testy są rzetelnie...
rozwiń
No akurat rozmowy (przynajmniej w Gdańsku trwają raczej ok. 20 - 30 min.), ponieważ zadają kilkanaście szczegółowych pytań. I proszę nie wierzyć w to, że owe konkursy / testy są rzetelnie przeprowadzane. Jeśli na takim teście z wiedzy dot. Ordynacji podatkowej na dany rok (którą trzeba mieć w małym palcu), Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i podmiotów prawnych (te 2 rodzaje ustaw też trzeba znać, choć pobieżnie) i paru przepisów z KPA (dot. przedawnień postępowań skarbowych) pojawi się choćby jedna osoba z rodziny któregoś z pracowników to można przestać się starać od razu - i tak posadkę dostanie właśnie ta osoba (z reguły dobrze przygotowana by nikt nie śmiał jej zarzucać później niewiedzy). Preferowane są też osoby z konkretną przynależnością polityczną (najlepiej być członkiem PO; ewentualnie PSL). Nie wierzę więc, że testy te nie są w sposób nieformalny ustawiane. Zresztą nawet jeżeli ~Dash7a (koleżanka tworząca ten wątek) zdobędzie przewidziany w ogłoszeniu etat niech nastawi się na ciężką pracę; niską płacę; ciągłe kontrole postępowań, które będzie prowadzić oraz niemiłą atmosferę tworzoną przez kierownictwo i koleżanki z pokoju (zależy gdzie kandyduje i czy na zastępstwo). Jeśli ogłoszenie było na zastępstwo, wówczas spadnie na nią cała 'mokra robota' od której uchylają się stali pracownicy (i nie chodzi mi tu o takie proste czynności jak klejenie kopert i wprowadzanie do kompa danych statystycznych). Zastępstwo oznacza też, że jest to praca na max. 1,5 roku (w przyp. matki rodzącej dziecko będącej na urlopie macierzyńskim i wychowawczym), więc nie należy wiązać jakiś długotrwałych nadziei.
zobacz wątek