Widok
W porównaniu z hordą, która była na ich poprzednim koncercie na Openerze, to to nie są tłumy, ani nawet nie umiarkowany ścisk. Jest pustawo, ale chyba i tak lepiej, niż w poprzednich dniach. Szkoda, ale ten line-up jest skaszaniony tak bardzo, że jedno QOTSA nie miało prawa go uratować. Może organizator zrozumie, że na festiwal popowo-instagramowy nie ma wcale wielkiego zapotrzebowania, ale nie mam wielkiej nadziei.
Kiedys to było coś
Nawet jazda busem od dworca do bram oprnera to bylo frajda, nawiazywanie znajmosci, w drodze do bramek browarki, drinki, redsy, szukanie kibelkow, koncerty do rana,byl taki wybor ze jeden koncert sie nie skończyl a bieglo sie na drugi do tent stage. Powrot do domu skm albo autobusami, nie bylo uberow...niezapimniane chwile.Bylam na wszystkich openerach na swkerze pozniej na kolejnych 5 juz na babich dolach. Od kilku lat nie chodze i nie żałuję. Mam wrazenie ze ostatnio bycie na Openerze to siara. Szkoda czasu i kasy.