.....dziś składałem dokumentację firmową w Urzędzie Skarbowym na Żytniej. Wszedłem do pokoju składania dokumentów i oddałem to co chciałem złożyć. Poprosiłem o pieczątki na swoim egzemplarzu po uprzednim sprawdzeniu, w tym momencie pani, która sprawdzała dokumenty naskoczyła na mnie i zrobiła minę jakbym powiedział coś obraźliwego. Ton tej pani i jej wyraz twarzy od razu dał mi do zrozumienia, że albo jest tam za karę albo za długo okupuje swój stołek. Niech kadra zarządzająca sprawdzi jak się zachowują ich pracowniczy bo to jak dzisiaj zostałem potraktowany jest poniżej wszelkiej krytyki. Fakt jest faktem że miałem ochotę coś jej powiedzieć ale nie będę zniżać się do poziomu tej pani, która reprezentując Urząd w taki sposób traktuje petentów. W innych urzędach panie jakoś potrafią być pomocne nie należę do ludzi którzy są niemili staram zawsze z uśmiechem załatwiać swoje sprawy i nigdy nie spotkałem się jeżeli o coś zapytałem bądź poprosiłem z taką obsługą jak US na Żytniej.
Mam nadzieję, że wobec pani która siedziała 11.07.2014 w godzinach porannych (około godziny 10.00) będzie w jakiś sposób zwrócona jej uwaga z ramienia kadry zarządzającej.