Widok
Tradycyjne Ślązkie Sieg Heil
Dolnoślązka policja propaguje akcję "daj znak".
Pieszy, by wejść na przejście, na tzw. na zebrę, ma sygnalizować zamiar uniesieniem reki. Inaczej tępy ślązki kierowca nie domyśli się, że jak ktoś stoi przy przejściu, to nie dlatego, że lubi, albo ma nadmiar czasu, tylko dlatego, że chce przejść jezdnię.
To ja się (na razie grzecznie) pytam, jak ta "pieska inicjatywa" ma się do artkuliku 256 polskiego kodeksu karnego, zakazującego m.in. prezentowania znaków o symbolice faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej?
Pieszy, by wejść na przejście, na tzw. na zebrę, ma sygnalizować zamiar uniesieniem reki. Inaczej tępy ślązki kierowca nie domyśli się, że jak ktoś stoi przy przejściu, to nie dlatego, że lubi, albo ma nadmiar czasu, tylko dlatego, że chce przejść jezdnię.
To ja się (na razie grzecznie) pytam, jak ta "pieska inicjatywa" ma się do artkuliku 256 polskiego kodeksu karnego, zakazującego m.in. prezentowania znaków o symbolice faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej?
Dolnośląska Policja powinna od czasu do czasu zajrzeć do kodeksu drogowego i doszkolić się, gdzie wyraźnie jest napisane jaką rolę pełni wyznaczone miejsce na jezdni wymalowane w białe szerokie pasy od krawężnika do krawężnika oraz jakie przywileje stosowane są dla osób korzystających z tak oznakowanych miejsc.
Następnie powinna karać kierowców, którzy nie zachowują szczególnej ostrożności zbliżając się do tak wyznaczonych miejsc zwanych przejściami dla pieszych przez jezdnię.
A skoro są już jakieś sugestie ze strony Policji to uważam,że pieszy zanim przejdzie przez jezdnię na Śląsku powinien gwałtownie machać czerwoną chorągiewką bo tam inna kultura na jezdni obowiązuje.
Następnie powinna karać kierowców, którzy nie zachowują szczególnej ostrożności zbliżając się do tak wyznaczonych miejsc zwanych przejściami dla pieszych przez jezdnię.
A skoro są już jakieś sugestie ze strony Policji to uważam,że pieszy zanim przejdzie przez jezdnię na Śląsku powinien gwałtownie machać czerwoną chorągiewką bo tam inna kultura na jezdni obowiązuje.