Widok
Mariusz, tunel pokonujesz albo
- autobusem (są ponoć "aź" dwie linie i w przeciwieństwie do słynnego bydgoskiego mostu, za obie rowerzysta ma zaszczyt/przywilej płacić zwykłą stawkę, za to rower może jechać przyczepką za autobusem)
- naokoło przez mosty w centrum
- nielegalnie (rządni przygód jeżdżą tunelem i są wyłapywani z rózną skutecznością, potencjalnie dość wysoką, bo kamery tunelu śledzą ludzie, a nie tylko nagrywają dla potomności, jak większość innych miejsc, więc jeśli jest w pobliżu patrol, może upolować nawet pojedynczego szosowca, chyba że rowerzystów (choćby i na skladakach) jest kilku i się na wyjeździe rozdzielą, wtedy jeden pechowiec jest w dybach, a reszta się chwali po internetach i zrzuca na mandat dla tego jednego)
po pokonaniu Wisły nie jechał bym w kierunku Gdyni przez Oliwę, tylko przy samym morzu, dość gęsto od rowerzystowi piechurów "na autopilocie", ale trasa przyjemniejsza i w 100% separowana od samochodów
Mariusz, koniecznie opisz swoje wrażenia, czy propaganda, którą nas pasą, jaki to Gduńsk jest rowerowosuper, jest prawdą "z punktu wrażenia" ludka z "Bydgoszcza". Czy na plus, czy na minus, koniecznie daj głos.
- autobusem (są ponoć "aź" dwie linie i w przeciwieństwie do słynnego bydgoskiego mostu, za obie rowerzysta ma zaszczyt/przywilej płacić zwykłą stawkę, za to rower może jechać przyczepką za autobusem)
- naokoło przez mosty w centrum
- nielegalnie (rządni przygód jeżdżą tunelem i są wyłapywani z rózną skutecznością, potencjalnie dość wysoką, bo kamery tunelu śledzą ludzie, a nie tylko nagrywają dla potomności, jak większość innych miejsc, więc jeśli jest w pobliżu patrol, może upolować nawet pojedynczego szosowca, chyba że rowerzystów (choćby i na skladakach) jest kilku i się na wyjeździe rozdzielą, wtedy jeden pechowiec jest w dybach, a reszta się chwali po internetach i zrzuca na mandat dla tego jednego)
po pokonaniu Wisły nie jechał bym w kierunku Gdyni przez Oliwę, tylko przy samym morzu, dość gęsto od rowerzystowi piechurów "na autopilocie", ale trasa przyjemniejsza i w 100% separowana od samochodów
Mariusz, koniecznie opisz swoje wrażenia, czy propaganda, którą nas pasą, jaki to Gduńsk jest rowerowosuper, jest prawdą "z punktu wrażenia" ludka z "Bydgoszcza". Czy na plus, czy na minus, koniecznie daj głos.
Se Stogów jedziesz ścieżką do Elbląskiej, tam tunelem pod drogą przekraczasz wylotówkę na Warszawę. Kilkaset metrów za Lidlem czy co to tam jest masz żółty wiadukt przy kanale. Od niego obojętne którym brzegiem lecisz wzdłuż kanału zygzakiem, na samym końcu przy Bramie Nizinnej lecisz w miarę prosto aby dostać się "na wał" przy kanale Raduni. Lecisz wzdłuż 3 maja, na początku chodnik bo tam remont jest, budowa. Docierasz do Opery Bałtyckiej, przy niej skręcasz w prawo i lecisz pod wiadukt kolejowy. Zaraz za nim w prawo na Nowy Port, w nowym Porcie w lewo na Brzeźno a stamtąd prościutka droga wzdłuż morza do Sopotu. W Sopocie za molo na końcu rowerówki schodki na górę i dalej to się już martw sam, bo Gdynia to beznadziejne rowerowo miasto i jeździ się tam bez na dziej nie.
~vvti , cos zagmatwales jak w tej scenie z filmu Co mi zrobisz jak mnie zlapiesz> Ja to proszę pana mam bardzo dobre połączenie<
"
za piętnaście trzecia. Latem to już widno.Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem,śniadanie jadam na kolację,więc tylko wstaję i wychodzę.
-No ubierasz się pan
-W płaszcz jak pada.Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
-Aaaa...fakt.
-Do PKS mam pięć kilometry.O czwartej za piętnaście jest PKS.
-I zdanżasz Pan?
-Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans.To jeszcze sobie obiad jem w bufecie.To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać ;))))"
"
za piętnaście trzecia. Latem to już widno.Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem,śniadanie jadam na kolację,więc tylko wstaję i wychodzę.
-No ubierasz się pan
-W płaszcz jak pada.Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
-Aaaa...fakt.
-Do PKS mam pięć kilometry.O czwartej za piętnaście jest PKS.
-I zdanżasz Pan?
-Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni, to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa.Mleko, wiesz pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny, do Stadionu. A potem to mam już z górki, bo tak:119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu. To znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma. To jeszcze mam kwadrans.To jeszcze sobie obiad jem w bufecie.To po fajrancie już nie muszę zostawać,żeby jeść, tylko prosto do domu i góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać ;))))"
Stare kawały opowiadasz. Zobacz, co ja wymyśliłem a propos:
Nie mogę sobie darować, że nie byłem nigdy w Cumbrii (Lake District). To jest to:
https://www.youtube.com/watch?v=yHZjllAuJ4w
Plan wycieczki np. wrzesień:
6 rano Wizz do London Luton + autobus do centrum (mleko ma najszybszy transport)
bagaż podręczny + rower w torbie
złożenie roweru na Baker Street ok. 9.00
przejazd na dworzec Euston (blisko)
pociąg do Windermere ok. 10.00
na miejscu ok. 14.00
do Coniston 15 km ładną szosą
z Coniston do schroniska 1,5 km lekko pod górę, asfalt.
http://www.booking.com/hotel/gb/yha-coniston-coppermines.pl.html?aid=358450;label=c-rowen_ag-bwm6ttvlnu_b-ptbp-TUL0OJVCOTZFsuVZJgKLkwC82997064966%3Apl019eec2420a3f2a4.anonymous.google%3Ataboomuserlist%3A%3A20109966%3Ap1%3Ap2%3Aac%3Aapnone%3Aned;sid=5218b62d8a0097cc902225dd8df1f406;dcid=1;checkin=2016-07-11;checkout=2016-07-12;ucfs=1;highlighted_blocks=48752501_91475194_0_0_0;room1=A,A;dest_type=city;dest_id=-2593150;srfid=2832822a737894b385c3fe344b301cebe09e576bX1
3-4 noclegi po ok. 10Ł
z powrotem tak samo tylko już z górki :)))))))
Nie mogę sobie darować, że nie byłem nigdy w Cumbrii (Lake District). To jest to:
https://www.youtube.com/watch?v=yHZjllAuJ4w
Plan wycieczki np. wrzesień:
6 rano Wizz do London Luton + autobus do centrum (mleko ma najszybszy transport)
bagaż podręczny + rower w torbie
złożenie roweru na Baker Street ok. 9.00
przejazd na dworzec Euston (blisko)
pociąg do Windermere ok. 10.00
na miejscu ok. 14.00
do Coniston 15 km ładną szosą
z Coniston do schroniska 1,5 km lekko pod górę, asfalt.
http://www.booking.com/hotel/gb/yha-coniston-coppermines.pl.html?aid=358450;label=c-rowen_ag-bwm6ttvlnu_b-ptbp-TUL0OJVCOTZFsuVZJgKLkwC82997064966%3Apl019eec2420a3f2a4.anonymous.google%3Ataboomuserlist%3A%3A20109966%3Ap1%3Ap2%3Aac%3Aapnone%3Aned;sid=5218b62d8a0097cc902225dd8df1f406;dcid=1;checkin=2016-07-11;checkout=2016-07-12;ucfs=1;highlighted_blocks=48752501_91475194_0_0_0;room1=A,A;dest_type=city;dest_id=-2593150;srfid=2832822a737894b385c3fe344b301cebe09e576bX1
3-4 noclegi po ok. 10Ł
z powrotem tak samo tylko już z górki :)))))))