Widok
Szum gum 10x taki jak po drodze, raczej trzeba kupić specjalną oponę, ale hałas mały tylko na tych bardzo drogich. Pot nie wysycha tylko leje się na ramę. Brak wiaterku, widoków i przyjemności przenierzania terenu rekompensujemy sobie moźliwością wykonywania powrarzalnych interwałów. W sumie nudne, książki czyta się słabo. Ja wytrzymywałem do 40 minut, ale są tacy, co lubią i 2 godziny, bo nie ma aut i deszczu. Erzatz, raczej tylko do treningu, a nie radości z kręcenia. W tym roku też będę próbował przetrwać zimę posiłkując się tym sprzętem. Mam taki tani magnetyczny bez regulacji, ale przerzutkami można ustawić różne obciążenia. W subie dobra rzecz, ale mogłaby być lepsza. Hałas i pot.
Nie mój temat, bo zima to jest to. Przede wszystkim brak skwaru. Ale gdybym kiedyś używał erzaca, to bym się posiłkował muzyką. Np. symfonie Mahlera. Jest ich 10 i każda trwa ponad godzinę. Niesłychanie zróżnicowane rytmicznie i dynamicznie. Cisze i burze. Jak Żuławy i Tatry. No i tańce. A dla początkujących Beethoven.
Myślę, że nie o to mu chodziło z tym szumem żeby trenażer naśladował :P
Looknij tu kolego:
http://facebook.pl/groups/szajbajk/search/?query=Trena%C5%BCer
Looknij tu kolego:
http://facebook.pl/groups/szajbajk/search/?query=Trena%C5%BCer