Widok

Trenować w klubie czy samemu???

Oto jest pyanie... sam niedawno uległem i wstąpiłem do klubu , jak na razie jest miło , ale trenowanie w klubie zmusza nas do wielu wyrzeczen i zajmuje mnostwo czasu... Co wy o tym myślicie??
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
to chyba super ze kosztuje to mnóstwo wyrzeczeń, na tym polega cała zabawa a efekty potem napewno beda. Sam pojeździłbym w klubie ale mam na karku juz 27 wiosen wiec juz "czas do piachu" chociaz zapału mi nie brakuje jak porównam sie do moich rówiesników.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
co to za klub? napisz cos wiecej o treningu i co ci ten klub daje? na to to chyba polega ze jak chcesz byc dobry to trzeba z********ac i sie poswiecic...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Marko napisał(a):

> to chyba super ze kosztuje to mnóstwo wyrzeczeń, na tym polega
> cała zabawa a efekty potem napewno beda. Sam pojeździłbym w
> klubie ale mam na karku juz 27 wiosen wiec juz "czas do piachu"
> chociaz zapału mi nie brakuje jak porównam sie do moich
> rówiesników.
Ja mam już chyba ze 35 wiosen !Co to oznacza? Chyba już jestem trup.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
niezaleznie gdzie sie jest i czy sie trenuje samemu czy w klubie, dobrze jest widziec pozniej to na co czlowiek pracowal. Poswiecenia?! - jasna sprawa - niezaleznie co robisz - jesli chcesz to robic dobrze musisz poswiecic duzo czasu i czasem rezygnowac z innych rzeczy, przyjemnosci itp itd. Czy warto - spytaj sam siebie... po przynajmniej jednym ciezko przepracowanym sezonie widzac roznice w wynikach ...

pozdrower

PS: treningi najlepiej przeprowadzac w grupie, jest wieksza mobilizacja, ale samotne treningi rowniez sa sporo warte, a kazde daja rezultaty jesli przeprowadza sie je z glowa :-)))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a tak na marginesie to jest jakaś górna granica powyżej której nie można już trenowac kolarstwa w klubie jako początkujący, czy też wiek nie gra roli. Początkujący nie znaczy taki który dopiero przed chwilka wsiadł na rower.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
szczerze watpie, MSZ trenowac zaczac mozna zawsze, ale wiadomo, ze im pozniej tym mniejsze szanse na jakies sukcesy...
sama jazda na rowerze w wiekszosci przsypadkow dziala dobrze na zdrowie, wydolnosc i ... samopoczucie :-))

pozdrower
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Im pozniej sie zacznie kolarstow tym lepiej. Jesli zaczynasz w mlodym wieku mozna sie szybko wypalic, a co gorsza moze wystapic przerost lewej komory serca. Zbyt pozno to oczywiscie nie wrozy dobrych wynikow. Trzeba wiedziec kiedy zaczac...Peter napisał(a):

> szczerze watpie, MSZ trenowac zaczac mozna zawsze, ale wiadomo,
> ze im pozniej tym mniejsze szanse na jakies sukcesy...
> sama jazda na rowerze w wiekszosci przsypadkow dziala dobrze na
> zdrowie, wydolnosc i ... samopoczucie :-))
>
> pozdrower
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja mam za sobą 23 jesienie i rozmiawiałem z ojcem czy w moim wieku mógłbym zapisać się do klubu a on mi powiedział że za stary jestem czy to znaczy że lepiej to było zrobić jak się miało jeszcze naście - lat a teraz już po zawodach?
A odnośnie tego przerostu lewej komory serca każdemu moze się to zdarzyć czy tylko jakimś szalonym napaleńcom którzy się niepohamowanie eksploatują?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Trzeba umiejetnie prowadzic mlodego zawodnika. Przerost komory serca wystepuje glownie poprzez nie odpowiednie dobranie intensywnosci i objetosci treningu dla mlodego zawodnika. Moim zdanie najlepiej zaczac w granicach 17-20 lat. Po 20 roku zycia wydolnosc czlowieka nie trenujacego zaczyna juz w minimalnym stopniu spadac. To co dala nam natura znika. Natomiast, trenujacy ciagne ma wydolnosc wieksza, a serce przyzwyczajone do takiego czy innego wysilku nie bedzie protestowac. Chyba ze ktos jest genetycznie obciazony i wyjdzie to dopiero na ciezkim podjezdzie, ale to juz inna bajka
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No ale nigdy nie mów nigdy dla chcącego nic trudnego, jeżeli po 20-tce ktoś zechce popróbować i jeżdżić sobie gdzieś dalej to w czym problem ja nie mam na myśli tu ścigania się z kimkolwiek ale ćwiczenie wytrzymałości chodzi o to żeby przejechać jak najwięcej km:)
A odnośnie tego genetycznego obciążenia to co miałeś na mysli: wady wrodzone serca, nadwage?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Też uwazam ze jezeli ktoś ma naprawde zapał do tego sportu to wiek powyżej 20 nic nie znaczy a napewno nie jest zadna przeszkoda. Podstawa to odpowiednia motywacja i systematyczny trening. Oczywiscie nie jest to gwarancja tego ze ktos zostanie potem mistrzem. Nieliczy sie ilosc wyjeżdzonych kilometrów ale ilośc i jakość.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
sam zaczalem jezdzic wiecej na rowerze po 24 roku zycia,
w tym roku skoncze 30, a jak wypadam na zawodach/maratonach
to trzeba sie sie spytac innych, wyniki mozna znalezc na stronce
# sopotkillers.xt.pl #
pozdrower
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mi tam nie zależy żeby się z kimś ścigać nigdy w grupach nie jeżdżiłem ale na wyrobieniu takiej sprawności żebym mógł sobie spokojnie 100km pojechać i więcej nie wiem jeszcze ile w to trzeba włożyć wysiłku.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dbig napisał(a):
> ... na wyrobieniu takiej sprawności żebym mógł sobie
> spokojnie 100km pojechać i więcej nie wiem jeszcze ile w to
> trzeba włożyć wysiłku

....i po to zastanawiasz się nad klubem? Weź mapę samochodową, pojedź na jakiś mniej uczęszczany asfalt i 100 km pęknie aż się zdziwisz. Do tego nie potrzebujesz mega treningu i klubu! Bedzie to spory wysiłek, ale jak się wczesniej parę razy poturlasz na krótsze odcinki nie powinno byc najmniejszego problemu.

Pogoda zaczyna powoli sprzyjać. Sam niedługo odkurzam rower po 5 miesięcznej przerwie ;)))))))))))) (wiem wiem.. wstyd hehe).
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mówiłem 100km i więcej :) a klub nie na siłe ale by się przydał do tego żeby się "podciągnąć" bo przy innych można lepiej się nauczyć jeżdżić i ma się skale porównawczą.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dbig napisał(a):

> Mówiłem 100km i więcej :) a klub nie na siłe ale by się przydał
> do tego żeby się "podciągnąć" bo przy innych można lepiej się
> nauczyć jeżdżić i ma się skale porównawczą.

Jeżeli chodzi o kluby turystyczne to polecam www.rowery.trojmiasto.pl/grt Grupę Rowerową Trójmiasto. Krótszych niż 70 km w lecie nie uświadczysz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Oprócz ilości liczy się także jakośc.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Do wyrobienia sprawnosci wystarczy podlaczyc pod kilka grup ludzi, ktorzy spotykaja sie i jezdza razem.

Po kilku latach jezdzenia dystans 250-300 km a nawet i wiecej podczas jednego dnia moze nie nastreczac wiekszych problemow :-)

Trening sobie mozesz robic samemu wyznaczajac pewien odcinek i przejezdzajac go kilka razy, ale w 3M Parku Krajobrazowym jest tyle sciezek i mozliwosci, ze jak tylko pogoda jest ok to mozna cale dnie spedzic w siodelku...

pozdrower
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
a tak na marginesie to jakie kluby kolarskie w 3 miescie sa oprocz floty gdyni i lechii gdansk? moze tylko te dwa sa?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z tego co wiem ta w 3miescie sa tylko twa kluby Flota w Gdyni i Lechia w Gdańsku ( te dwa sa przynajmniej zarejestrowane w pzkol ) ale tak mala ich liczba nie swiadczy o tym ze jest tam tłok grupy nie przekraczją 30 osób wiec nie jest to zbyt duzo wiec wieksza ilosc klubow jest niepotrzena
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
No to jak moze się 23-latek zapisać do któregoś z tych klubów :) ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
qrde
przez ten okres czasu jaki smigam na bajku - mozna smialo powiedziec od poczatku kolarstwa gorskiego w polsce nie spotkalem sie z osoba ktora by nie miala powiekrzonej komory serca zawsze bedzie po wysilku i to nie tylko w kolarstwie :)
po drugie klub ktos pytal MUSISZ SOBIE zadac pytanie czy naprawde chcesz trenowac TO NIE JEST LEKKIE ZAJECIE :/ ZAPIDALASZ NIEZALEZNIE OD POGODY (no chyba ze smigasz na zachod daleki no to wtedy wypas sama przyjemnosc;) )a po drugie JA POLECAM treningi w grupce ale przyjaciow tez fanatykow DLA PRZYJEMNOSCI - BO SPORT TO NIE SAMO ZDROWIE
wszystko zalezy na jakim poziomie sie go uprawia bo jezeli chcesz sie scigac to trzeba strasznie duzo czasu poswiecic i PIENIEDZY BO KLUB NIC NIE DAJE ;) procz ciuchow
JA OSOBISCE POLECAM JAZDE DLA PRZYJEMNOSCI tak jak ja teraz to robie jest to moje hobby i bedzie do konca zycia :)
pozdro dla wszystkich zakreconych rowerem
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry