Aaaa no to wszystko jasne.. Panicz z nadania Pisowskiego przyjechał prezesować w wielkiej firmie na pomorzu. W korporacji wielki faker bo partia rządzi a po wyjściu na ulicę malutki zwis dyndający...
rozwiń
Aaaa no to wszystko jasne.. Panicz z nadania Pisowskiego przyjechał prezesować w wielkiej firmie na pomorzu. W korporacji wielki faker bo partia rządzi a po wyjściu na ulicę malutki zwis dyndający między nogami. Wpadnij na Orunię. Tu lubimy takich arystokratów.
zobacz wątek