Troche absurd
Ostatni akapit jest skrajnie samolubny. mieszkam tam gdzie mnie stac. kazdy z nas chce z jednej strony miec mozliwie duze mieszkanie/dom, miec niedaleko do pracy i bklisko do zabudowan...
rozwiń
Ostatni akapit jest skrajnie samolubny. mieszkam tam gdzie mnie stac. kazdy z nas chce z jednej strony miec mozliwie duze mieszkanie/dom, miec niedaleko do pracy i bklisko do zabudowan urbanistycznych ale nie tak blisko by byly one uporczywe. A pisanie ze to pewnego rodzaju jazda na gape jest nie na miejscu. Bo o co tutaj chodzi? Ze mieszkajac poza miastem stac mnie na wieksze mieszkanie albo nawet na dom? Bo ziemia jest tansza, podobnie jak oplaty. To tak jakby miec za zle komus kto poszedl do kina na "wtorki z kinder Bueno" i ma tanszy bilet twierdzac ze to przez niego inni placa po 70PLN za bilet rodzinny. Skoro mam mozliwosc mieszkania taniej ale dalej od miasta a wrecz poza jego granicami (co ma rowniez swoje minusy, jak korki, czas i koszt dojazdu) to czemu mam z tego nie skorzystac. I nie widze tu nic w stylu "jazdy na gape".
zobacz wątek