Widok

Trójmieska policja Srodmiescie-TRAGEDIA

Śródmieście Temat dostępny też na forum:
Jestem w szoku po tym jak dziś zareagowała policja na wezwanie.
Młody chłopak przy przystanku autobusowym bramy wyżynnej bił starszego Faceta,mało to ze go bil to jeszcze kopał.Pomińmy to ze z osób przechodzących nikt nie zareagował,ale policja także nic nie zrobiła. Dzwoniąc na policje dyżurny przyjął zgłoszenie i nic po za tym. Starszy Pan cały zakrwawiony poszedł następnie młody chłopak który bile tego pana jeszcze przez 15 min stal spokojnie na przystanku.mimo tego ze policja miała opisany cały wygląd napastnika nawet nie raczyli się pojawić na miejscu.Kpina w żywe oczy.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0
Nie ma to jak podejście bez podejścia.. Czyli myśl: "nie warto", "nie chcę mi się" . Brawo! Możemy czuć się bezpieczni w Naszym mieście. ;/ .
Mhm, dziwi mnie to że, nikt nie zareagował.. Bo ja sama skopałabym małolata. :D .
I błagam! Ludzie! Nie bądźcie bezinteresowni!
I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia, wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość.
~ Paulo Coelho.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
no ja jestem dziewczyna i silą rzeczy nie dała bym rady temu chłopakowi
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja rozumiem, pisząc o "podejściu bez podejscia" chodziło mi o "STRÓŻÓW PRAWA". Rozumiem też Twoj brak, przebojowości czy odwagi. Nie każdy musi być taki sam jak ja. :D .
I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia, wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość.
~ Paulo Coelho.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A ja jestem dziewczyną i zdarzyło mi się zaregować gdy byłam swiadkiem takiej sytuacji,w biały dzień na przystanku trzech małolatów zaczepiało studenta,przewrócili go,zaczeli kopać,nie reagował nikt!!! zrobilam takiego rabanu,ze wyrostki uciekli a ludziom było wstyd,zwłaszcza facetą...
wiem,ze ryzykuję ale nigdy nie przejdę obojętnie gdy komus dzieje się krzywda,nienawidze cwaniactwa i tyle...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
miało byc oczywiście "facetom"
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
I oczywiście popieram Twoją reakcje. :) .
I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia, wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość.
~ Paulo Coelho.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bardzo często jest tak,że wystarczy zareagować,a i ludzie wtedy nie pozostają obojętni i zazwyczaj starają się pomóc.Tylko zawsze musi byc osoba która zrobi to pierwsza.No i te cwaniaki w gruncie rzeczy to tchórze,czują się pewnie bo nikt nie reaguje,ale wystarczy mądrze do takiego podejść i spitala az się z nim kurzy!!!

Pamiętam jeszcze taką syutację,która miała miejsce w Grudziądzu pare lat temu,wracałam z treningu,miałam jakies 17 lat. Wchodzę na dworzec obskórny jak wszystkie zresztą,było krótko po 22,pociąg miałam miec o 22.45. Siedziała dziewczyny,moze w moim wieku i zaczepiało ją dwóch meneli,chyba bezdomnych,faceci mogli miec około 40stki,tam już było grubo,zaczeli ją szarpać i ciągnąć do ciemnego tunelu,na dworcu zero ludzi,nie zastanawiałam się,podeszłam do niej udając jej kolezankę,fakt ci goscie trochę się zdziwili,ale zaraz zaczeli pieprzyc ze mają druga,bałam się ale i tak im pyskowałam,wywiązała się szarpanina,a u góry często przesiadywali skini w jakis swoim klubiku i własnie jeden z nich schodził,niewiele myśląc rzuciłam się mu na szyję udając,ze jest moim facetem i poprosiłam o pomoc,moment zwołał kumpli a ci frajerzy w podskokach spieprzali,tak poznałam naprawdę swietnych ludzi z którymi mam kontakt do tej pory i jak tylko jestem w Grudziądzu zawsze znajde chwile by z nimi się spotkać.Dziewczyna której wtedy pomogłam była tak roztrzęsiona,ze musiałam jechac z nią pociągiem do jej miejscowosci i wracac do swojej,na szczęscie jechałysmy tym samym pociągiem tylko ona miszkała kilka miejscowosci dalej od mojej...no i od razu miałam pociąg powrotny,ale i tak byłam około 1 w nocy w domu i nieobyło się bez awantury hehe

Takze ludzie reagujcie,czasami myslę sobie co by się stało z ta dziewczyną gdybym nie przyszła wczesniej na dworzec?
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tragedia byłaby!
Ale swoją drogą historia jak z filmu! Szok.
Ja miałam taką sytuacje... Wracałam bodajże z poczty, nie daleko jest szkoła (gimnazjum) i zaraz obok park. Zima, nie pamiętam godziny ale było już ciemno... Dzieciaki chyba były po jakiś dodatkowych zajęciach.. Plecaki porozrzucane.. I nagle słyszę jakieś wyzwiska , wrzaski. Przyspieszyłam w stronę tych głosów i widzę jak dwoje "kozaków" bije jednego chłopaka. Hmm, niby nie powinnam się wtrącać bo to "męskie" sprawy. Jednak, nie byłabym sobą.. Jakbym tam nie wpadła i nie narobiła jeszcze większej rozróby. Jak złapałam jednego z nich za ramię i odepchnęłam tak ten drugi na mnie z rączkami. Przez chwilę byłam zdezorientowana. Nie miej jednak ofiara zdążyła wstać i odejść. I się dopiero zaczęło... Kozak nr.1 (którego odepchnęłam) zaczął uspokajać Kozaka nr.2 który się dalej do mnie furkał. Poprosiłam Kozaka nr.1 by odszedł i poczekał na kolegę, tuż obok. Kozakowi nr.2 byłam zmuszona wykręcić rączkę z zapytaniem czy wie co znaczy szacunek do kobiet... Bo jak nie to mogę Cię bardzo szybko nauczyć nie używając przemocy, nie zniżając się do Twojego poziomu. Chłopczyk zamilkł... Poprosił bym go puściła... Puściłam i "kozacy" zwiali, zapominając o plecakach. Zguby odniosłam do szkoły, do wspaniałych Pań woźnych. Jako że jestem absolwentką owego gimnazjum. Poprosiłam chłopca który był bity, by był jutro w szkole... A jeżeli Go nie będzie, ma dać znać na mój numer który mu podałam.
Umówiliśmy się, przyszedł pod szkołę z Mamą, poszliśmy do Pani pedagog, dyrektor i wychowawcy. Opisałam całą sytuacje. Z reszta nie trzeba było dużo mówić, wystarczyło spojrzeć na jego dosłownie okopana twarz. Nie wspominając o sińcach na całym ciele.
Byli kolegami z klasy... "Kozacy" dostali nadzór kuratora. Chłopak wyzdrowiał, doszedł do siebie i przepisał się do "sportówki".

Gdybym nie zareagowała... Posunęliby się dalej? Opamiętaliby się? Tego nie wiem...

Kontakt, sporadyczny, bo sporadyczny ale z Chłopcem mam. Nazywa mnie "Atomówką". Bo to ja musiałam go namówić na nagłośnienie tej sytuacji u dyrektorstwa. I to jest miłe.. Dlatego warto, zaryzykować swoim zdrowiem, życiem.. Dla takich prostych słów jak "dziękuję", czy "moja Atomówko".

Pozdrawiam Natalia.
I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia, wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość.
~ Paulo Coelho.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Wiem że moja rada na takie sytuacje naraża na fatygę ale jedynym sposobem na to jest napisać pisemna skargę adresowaną do Komendanta wojewódzkiego Policji w Gdańsku na ulicy Nowe Ogrody
i pójście na rozmowę w wyznaczony dzień, kiedyś był to poniedziałek.
Zaręczam że przyjęcie petenta jest a przynajmniej było na wysokim poziomie a interwencja komendanta powoduje że podwładni w tym komendanci komisariatów zaczynają ruszać się na wysokich obrotach.
Sądzę że dla własnego dobra na przyszłość bo każdego może spotkać coś niemiłego na ulicy warto pofatygować się aby policjanci wiedzieli ze nie mogą lekceważyć społeczeństwa.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widzisz Nati,zareagowałaś i chłopak z tego wyszedł,a tak jak piszesz kto wie jakby się to skończyło,być może tragicznie...

Jest znieczulica,to fakt ale dlaczego?Przez ludzi..ludzie niereagują,wolą przejsc obojętnie,boją się i ja to rozumiem jednak sama jestem takim człowiekiem,ze nie potrafię przejsc obojętnie,nie i już !!!
Już w podstawówce miałam taki charakter,mając osiem lat przeprowadziłam się do miejscowosci własnie koło Grudziądza,pamiętam pierwszy dzień w szkole,od razu dostał ode mnie w łeb największy kozak,gówniarz był wtedy o rok wyzej w klasie,ale o głowę niższy,jednak mimo że taki mały taboret wszyscy się go bali,nawet nauczyciele schodzili mu z drogi...dzwonek na przerwę,a ten jak wypadł waląc mnie barem,no to ja mu uwagę zwróvciłam,a on do mnie epitetami,patologia jak nic..wkurzyłam się i dostał w pier****l ze się tak wyrazę,nie podskakiwał już w ogóle hehe.Kiedys na długiej przerwie stalismy w kolejce na obiad,a ten mały cwaniak zaczał bić dzieciaki z pierwszych i drugich klas,wpychając się w kolejkę,znowu dostał w łep i poswięcając swój obiad stałam przy nim cała przerwę i kazałam mu wpuszczać wszystkich pokolei,dopiero jak wszyscy weszli i dostali obiad pozwoliłam mu równiez isc na obiad,eee nie skorzystał.Bał się mnie jak ognia i w gruncie rzeczy to był tylko mocny w gębie,hehhheee.

Tak,zawsze było we mnie coś takiego,że słabszym trzeba pomóc,a tam gdzie komuś dzieje się krzywda-reagować !!!
Do tej pory jakoś zawsze udawało mi się z tego wychodzić,choć bywało gorąco,heheh jednak uwazam że warto reagować i tego życzę naszemu społeczeństwu,reakcji na to co się dzieje w okół.

Pozdrawiam:)
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Trzeba głośno krzyczeć 'Pali się', a nie 'Pomocy' - to ludzie zareagują z ciekawości!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Tutaj "olaolenka"ma rację i należą się Jej duże brawa. Zaś głównym atutem siły jest Jej spryt . Należy zawsze natychmiast zdecydowanie stanąć w obronie poszkodowanego.
Problem w tym ,że społeczeństwo zahukane nie wie co ma w takiej sytuacji robić ,a najczęściej boi się o własną skórę. Dlatego jest ,jak jest.
Tylko nie wie jeden z drugim, że jutro on dostanie po głowie od przygodnych gówniarzy i nikt mu też nie pomoże, bo na Policję nie ma co liczyć.
A najlepiej nosić przy sobie odpowiedni sprzęt do samoobrony i natychmiast reagować nie czekając na guza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
zgadza się , ani policji ani strazy miejskiej do pomocy a przeciez za to boirą kasę z naszych podatków. Wystarczy jak wspomne przypadek podobny sprzed około 10lat. Na przystanku autobusowym naprzeciw LOTU przy tunelu dwóch rosłych bandziorów około 22-30lat kopało lezącego młodego człowieka jak sie potem okazało był studentem. Naokoło tłum gapiów nieludzi tyle że nie szło przejść. Szłam wtedy sprawy sądowej w której byłam ławnikiem . Przecisnęłam sie przez te zbiorowisko i zobaczyłam co sie dzieje. Nikt nie reagował tylko wszyscy sie przyglądali. Nie wytrzymałam podeszłam bardzo blisko nich i głosno zapytałam 2 na jednego a może tak dwóch na dwóch . Bandyci zgłupieli nie wiedzieli co robić czy lać babę czy dalej pastwić sie nad leżącym. Wtedy dopiero jakaś kobieta z tłumu sie tez przecisnęła i staneła koło mnie . Az dziwne że bandyci nas nie pobili. Obie podniesliśmy odprowadziliśmy pobitego naławke na przystanku -wezwałamm policję a policja ..... były wtedy brygady tygrysa dwóch takich podeszło i zamiast zebrać rysopis sprawców lub dane świadków sprawe olało. I po co te pieniądze na policje straz miejską jak olewają i nie angazuja sie w pomoc i obrone obywateli przed zbirami. Nie maja tez zamiaru scigac takowych - pytam sie po co . Wprowadzic mozliwość posiadania broni palnej i kazdy sam sie obroni przed bandziorami.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Kryminalne Trójmiasto

Zaginiony: Jacek Adamczyk (15 odpowiedzi)

Jacek Adamczyk . ur. 20.10.1966 r. zam. Gdańsk, ul. Arkońska 244/4 Komisariat Policji w...

Poszukiwany: Marcin Kropidłowski (44 odpowiedzi)

Marcin Kropidłowski . Rodzice: JADWIGA, GERARD Data i miejsce urodzenia: 1981-05-28,...

do góry