Re: Trzy rodzaje miłości
Wtrącę swoje pierwsze przemyślenia
Zgodnie z tym co jest tu napisane, albo raczej z tym jak ja to rozumiem, to miłość C jest po prostu decyzją, niezmienną decyzją akceptacji, niezależną od...
rozwiń
Wtrącę swoje pierwsze przemyślenia
Zgodnie z tym co jest tu napisane, albo raczej z tym jak ja to rozumiem, to miłość C jest po prostu decyzją, niezmienną decyzją akceptacji, niezależną od jakiejkolwiek zmiany cech ukochanej osoby albo od zmiany naszego postrzegania. Wyobrażam sobie jednak, że najpierw zachodzi zauroczenie, zachwyt jakimś zespołem cech (czyli miłość z powodu), czyli miłość B. A potem postanawiamy sobie, że zaakceptujemy wszelkie zmiany, czy niespodzianki i przechodzimy do miłości C.
Trochę to utopia i nie do końca bezpieczne dla osoby kochającej. Przykładem ekstremalnym może być miłość do pijaka albo innej toksycznej osoby. Kochać ją i akceptować mimo doświadczanej traumy jest krzywdą dla siebie samego i rodziny.
I jeszcze jedno - osoby spełnione i dojrzałe moim zdaniem nie traktują miłości i związku jako sfery najważniejszej i warunku poczucia szczęścia. Nie mogą uzależniać sensu swojego życia od osób trzecich.
I jeszcze jedna refleksja - od czego zależy rodzaj miłości w jakiej funkcjonujemy? Tylko od naszego profilu psychologicznego? W takim razie nie zależy od obiektu miłości? Każdego możemy tak pokochać? A jeśli zależy, to wybór wariantu miłości nie jest tylko naszą zasługą.
zobacz wątek