Re: Trzy rodzaje miłości
Ktoś kto ćwiczy sztuki walki lubi agresję. Te wszystkie opowieści jak to się ktoś uczy aby umieć się bronić, ale ceni pokojowe rozwiązanie to bajki dla naiwnych;)
Ludzie trenujący walkę czują...
rozwiń
Ktoś kto ćwiczy sztuki walki lubi agresję. Te wszystkie opowieści jak to się ktoś uczy aby umieć się bronić, ale ceni pokojowe rozwiązanie to bajki dla naiwnych;)
Ludzie trenujący walkę czują tą źle rozumianą odwagę, czyli siłę. Są pewni zwycięstwa bo mają umiejętności, a przez to są mniej ugodowi, na mniej pozwalają przeciwnikowi, wdają się w pyskówki "obronę swojego honoru", czyli robią wszystko by doprowadzić od walki;)
Zresztą to logiczne, bo jaki jest sens uczyć się czegoś a potem robić wszystko by nie skorzystać a nawet nie przetestować swoich umiejętności?
To jakby poświęcać lata na naukę gry na instrumencie i nie grać.
Terapeutów jest aż za dużo;) To niezły biznes - USA są nawet terapeuci zwierząt:d
Inna kwestia to zrzucanie problemu na terapeutę i dzieciństwo. Wygodne to - łatwiejsze od przyznania się do błędów popełnianych w teraźniejszości.
I mówię to nie przez brak rozeznania, ale właśnie z powodu jego zbyt dużej ilości.
Kiedyś pisałem sporo na pewnym forum dotyczącym różnych "zaprogramowanych" w dzieciństwie osób. Z czasem forum przerodziło się w grupę wsparcia, a mnie znudziło to głaskanie po główce ludzi użalających się nad sobą i nie chcących zmian.
Człowiek jest w procesie budowania przez całe życie, wszystkie komórki ciała wymieniane są co 7 lat, zmieniają się nasze poglądy, nasz smak, nasze gusta. Są jednak tacy którzy wcale nie chcą zmian, bo im wygodnie z tym jak ludzie ich traktują gdy się użalają nas swoją przeszłością. Nawet szukają cierpienia, bo tak się w nim ukochali.
zobacz wątek
11 lat temu
Antyspołeczny