Czy ja dobrze rozumiem?
Serwery w San Francisco zliczają liczbę zamówień kursów w jakimś czasie i biorą pod uwagę liczbę aut dostępnych/zajętych i na bazie jakiegoś wzoru obliczają słynny przelicznik kursu Ubera oderwany...
rozwiń
Serwery w San Francisco zliczają liczbę zamówień kursów w jakimś czasie i biorą pod uwagę liczbę aut dostępnych/zajętych i na bazie jakiegoś wzoru obliczają słynny przelicznik kursu Ubera oderwany (w niektórych przypadkach) od rynkowych cen obowiązujących na danym terenie? No to widzę, że innowacyjność Ubera chyba przeciw niemu się obróciła. Czyli w dni powszednie Uber, w święta, dni wolne i podczas dni z masowymi imprezami zwykła taxa.
zobacz wątek