Są dwa wyjścia.
Pierwsze - może tylko Tobie powiedziała że nic się nie stało, a w gruncie rzeczy było jej tak dobrze, że potajemnie dalej spotyka się z tym kierowcą, bo było jej lepiej niż z Tobą. Ale to byś...
rozwiń
Pierwsze - może tylko Tobie powiedziała że nic się nie stało, a w gruncie rzeczy było jej tak dobrze, że potajemnie dalej spotyka się z tym kierowcą, bo było jej lepiej niż z Tobą. Ale to byś poczuł wagę i rozmiar poroża (chyba)?
Drugie - może nic się nie stało, bo to konkret pasztet, o czym taksówkarz przekonał się dopiero gdy wysiadł zza kierownicy?
** następnym razem pomyśl zanim coś pod publiczkę napiszesz.
zobacz wątek