Widok
Ubezpieczenia. Zalane mieszkanie to nie dramat
Opinie do artykułu: Ubezpieczenia. Zalane mieszkanie to nie dramat.
Zalanie wodą swojego mieszkania lub mieszkania sąsiadów to jedna z najczęściej zgłaszanych przyczyn szkody ubezpieczeniowej. W wielu przypadkach dopiero w takiej sytuacji poszkodowani zdają sobie sprawę, jak ważne jest ubezpieczenie. Nie ma na co czekać, bo wiele osób już się przekonało, że wydatek na ubezpieczenie się opłaca.
Jeżeli to nasze mieszkanie zostało z jakiegoś powodu zalane, możemy dochodzić roszczenia z polisy odpowiedzialnego za zalanie lub zgłosić szkodę z własnego ...
Zalanie wodą swojego mieszkania lub mieszkania sąsiadów to jedna z najczęściej zgłaszanych przyczyn szkody ubezpieczeniowej. W wielu przypadkach dopiero w takiej sytuacji poszkodowani zdają sobie sprawę, jak ważne jest ubezpieczenie. Nie ma na co czekać, bo wiele osób już się przekonało, że wydatek na ubezpieczenie się opłaca.
Jeżeli to nasze mieszkanie zostało z jakiegoś powodu zalane, możemy dochodzić roszczenia z polisy odpowiedzialnego za zalanie lub zgłosić szkodę z własnego ...
U mnie pękł
nowy wężyk pod umywalką. Miałem wielkiego farta, bo jeszcze nie zdążyłem wyjść do pracy. Mieszkanie było po całkowitym remoncie za kilkadziesiąt patyków, więc chyba bym się zapłakał, gdyby mi to wszystko zalała woda.
W poprzednim mieszkaniu popuściła pralka, ale prania nie pozostawiam samopas, więc też jakoś uratowałem sytuację.
W poprzednim mieszkaniu popuściła pralka, ale prania nie pozostawiam samopas, więc też jakoś uratowałem sytuację.
Sąsiedzi ponoszą winę, jeśll szkoda nastapila z ich niedbalstwa, zaniedbania,
a jeśli w kwestionariuszu wypełnią że mieli AGD i instalacje w b,dobrym stanie, że dbali- to nic ubezpieczyciel nie wypłaci.
oprócz tego ubezpieczyciel może mieć niezależne wyłączenie w temacie wężyka.
PZU włączało pękniecie wężyka w OC dodatkową Klauzulą, teraz mają w standardzie.
oprócz tego ubezpieczyciel może mieć niezależne wyłączenie w temacie wężyka.
PZU włączało pękniecie wężyka w OC dodatkową Klauzulą, teraz mają w standardzie.
Część ubezpieczycieli rzeczywiście rozszerza zakres OC o szkody "wężykowe" i wypłacą odszkodowanie nawet pomimo braku winy właściciela mieszkania.
Ale to ich dobra wola, zawarta w OWU. Zgodnie z prawem nie muszą tego robić.
Chyba, że pokrzywdzony udowodniłby rażące zaniedbanie - ale to bardzo trudne.
Z pytaniami o stan instalacji czy AGD się nie spotkałem. Kto niby miałby to oceniać? Sam właściciel? Czy może agent?
Na jakiej podstawie? Który z nich miałby być rzeczoznawcą budowlanym/hydraulicznym/gazowym/elektrycznym?
Ale to ich dobra wola, zawarta w OWU. Zgodnie z prawem nie muszą tego robić.
Chyba, że pokrzywdzony udowodniłby rażące zaniedbanie - ale to bardzo trudne.
Z pytaniami o stan instalacji czy AGD się nie spotkałem. Kto niby miałby to oceniać? Sam właściciel? Czy może agent?
Na jakiej podstawie? Który z nich miałby być rzeczoznawcą budowlanym/hydraulicznym/gazowym/elektrycznym?
To nie jest zmowa tylko rozejm.
Ubezpieczenia OC były cholernie nierentowne. Towarzystwa sporo do nich dopłacały, stosując często wręcz dumpingowe ceny.
Doszli do wniosku, że tak biznesu dłużej prowadzić się nie da. Czas zakończyć walkę o klienta za wszelką cenę... zatem składki zaczęły się urynkawiać.
Trza się przyzwyczajać, bo z czasem będzie jeszcze drożej.
Doszli do wniosku, że tak biznesu dłużej prowadzić się nie da. Czas zakończyć walkę o klienta za wszelką cenę... zatem składki zaczęły się urynkawiać.
Trza się przyzwyczajać, bo z czasem będzie jeszcze drożej.
Ja miałam historię z pralką - siedzę sobie rozkosznie w fotelu, czytam książkę - aż tu nagle taki dzwięk jakby ktoś z węża lał wodę na kafle w łazience - oczy mi wyszły z orbit biegnę szybko pauza w pralce - a tam wężyk wypadł odprowadzający wodę i pralka wylała na podłogę - na szczęście wylała może z 2 litry i do desek nie doleciało. Od tej pory pralki nie zostawiam samopas.
Wiekszosc ubiezpieczeń to sciema miałem 3 razy zalane mieszkanie!!
I za każdym razem przez kogo innego i z innej firmy ubezpieczeniowej!! Zdjęcia porobione.agenci przychodzili i tak robili swoje tylko ze jak przyszedł po tygodniu to juz to inaczej wyglądało.Wypłacali 40% kosztów jakie powinni zapłacić!!
Firmy ubezpieczeniowe to złodziej i to nic nowego
.Kolejna sprawa o której tu nie napisali ze jesli masz ubezpieczenie od zalania a szkode zrobi ci kto inny to mozesz rzadac odszkodowania tylko od jednej firmy! I musisz wybrac czy ze swojej skladki czy ze sprawcy skladki!!
Umowy są tak ustawione bys dostał jak najmniej !! Złodzieje ubezpieczeniowi dokladnie wiedza jaki jest koszt odnowienia mieszkania ale dostajesz tyle jak by nie wiedzieli. Zalany sufit nie wystarczy odmalować to ci powiedzą w każdej firmie
CZy warto sie ubezpieczac od zalania nie niewarto przekonali sie otym też są siedzi i znajomi.
Firmy ubezpieczeniowe to złodziej i to nic nowego
.Kolejna sprawa o której tu nie napisali ze jesli masz ubezpieczenie od zalania a szkode zrobi ci kto inny to mozesz rzadac odszkodowania tylko od jednej firmy! I musisz wybrac czy ze swojej skladki czy ze sprawcy skladki!!
Umowy są tak ustawione bys dostał jak najmniej !! Złodzieje ubezpieczeniowi dokladnie wiedza jaki jest koszt odnowienia mieszkania ale dostajesz tyle jak by nie wiedzieli. Zalany sufit nie wystarczy odmalować to ci powiedzą w każdej firmie
CZy warto sie ubezpieczac od zalania nie niewarto przekonali sie otym też są siedzi i znajomi.
odwołać się:
najpierw własna wycena w odwołaniu- obliczyć samemu koszty, albo poprosić jakiegoś znajomego "budowlańca- remontowca", można a nawet trzeba doliczyć wartość wykonawstwa,
w odwołaniu napisać, że sprawa pójdzie do Rzecznika Finansowego i do Sądu.
powinni wtedy zareagować pozytywnie.
Jeśli nie- wysłać do rzecznika, ewentualnie do Sądu.
najlepiej, cóż, zrobić zdjęcia samemu podczas zalania, albo tuż po.
Ubezpieczyciele liczą, że nikły procent się odwoła, i gdy ktoś się odwołuje, z reguły płacą należne odszkodowanie.
Użyć w odwołaniu, w tytule najlepiej pisma, słowa "reklamacja" ,
jest teraz takie prawo konsumenckie, koniecznie, że składa się Reklamację
na decyzję ubezpieczyciela.
To upierdliwa droga,ale skutkuje.
w odwołaniu napisać, że sprawa pójdzie do Rzecznika Finansowego i do Sądu.
powinni wtedy zareagować pozytywnie.
Jeśli nie- wysłać do rzecznika, ewentualnie do Sądu.
najlepiej, cóż, zrobić zdjęcia samemu podczas zalania, albo tuż po.
Ubezpieczyciele liczą, że nikły procent się odwoła, i gdy ktoś się odwołuje, z reguły płacą należne odszkodowanie.
Użyć w odwołaniu, w tytule najlepiej pisma, słowa "reklamacja" ,
jest teraz takie prawo konsumenckie, koniecznie, że składa się Reklamację
na decyzję ubezpieczyciela.
To upierdliwa droga,ale skutkuje.
> Zdjęcia porobione.agenci przychodzili
Agenci nie robią likwidacji szkód. Od tego są rzeczoznawcy i likwidatorzy.
> odszkodowania tylko od jednej firmy! I musisz wybrac czy ze swojej skladki czy ze sprawcy skladki!!
A ty chciałbyś dostać dwa odszkodowania? ;>
W ubezpieczeniach majątkowych wartość odszkodowania nie może przewyższać wartości szkody. Zatem możesz się ubezpieczyć nawet w dziesięciu firmach a odszkodowanie dostaniesz tylko jedno.
W teorii, bo w praktyce możliwe jest uzyskanie odszkodowania z kilku firm (skąd niby mają one o swoich polisach nawzajem wiedzieć?) ale to już jest wyłudzenie i można za to iść siedzieć.
Normalne jest, że korzystniej likwidować szkodę z polisy sprawcy. Nie traci się wówczas własnych zniżek.
Dopiero gdy jest to trudne czy niemożliwe albo uzyskana kwota odszkodowania jest niesatysfakcjonująca, sięga się po swoją polisę.
Druga droga, prostsza, jest taka, że likwiduje się szkodę od razu z własnej polisy, z nadzieją, że "własne" towarzystwo ściągnie sobie regresem odszkodowanie z towarzystwa sprawcy. Jeśli regres jest skuteczny, również nie traci się zniżek. Jeśli... ;)
Agenci nie robią likwidacji szkód. Od tego są rzeczoznawcy i likwidatorzy.
> odszkodowania tylko od jednej firmy! I musisz wybrac czy ze swojej skladki czy ze sprawcy skladki!!
A ty chciałbyś dostać dwa odszkodowania? ;>
W ubezpieczeniach majątkowych wartość odszkodowania nie może przewyższać wartości szkody. Zatem możesz się ubezpieczyć nawet w dziesięciu firmach a odszkodowanie dostaniesz tylko jedno.
W teorii, bo w praktyce możliwe jest uzyskanie odszkodowania z kilku firm (skąd niby mają one o swoich polisach nawzajem wiedzieć?) ale to już jest wyłudzenie i można za to iść siedzieć.
Normalne jest, że korzystniej likwidować szkodę z polisy sprawcy. Nie traci się wówczas własnych zniżek.
Dopiero gdy jest to trudne czy niemożliwe albo uzyskana kwota odszkodowania jest niesatysfakcjonująca, sięga się po swoją polisę.
Druga droga, prostsza, jest taka, że likwiduje się szkodę od razu z własnej polisy, z nadzieją, że "własne" towarzystwo ściągnie sobie regresem odszkodowanie z towarzystwa sprawcy. Jeśli regres jest skuteczny, również nie traci się zniżek. Jeśli... ;)
Zalanie z dachu
Jestem ubezpieczona w Hestii, zgłosiłam zalanie sufitu z przeciekającego dachu. Po zebraniu wywiadu, dotyczącego wielkosci zalania i powierzchni całego sufitu oraz rodzaju farby ( była droga), wycenili szkodę na 158zł. Ciekawe czy za taką cene mozna kupic farbę sufitowa i opłacic malarza? Wiadomo,że nie. Ale Hestię to nic nie obchodzi.Muszę zmienic ubezpieczyciela!
Moment jak pdmalowujesz sufit to 2m2 z 6 czy caly
A ubezpieczyciel chcial zaplacic tylko za dwa metry. A ze bedzie roznica odcienia to co ich to obchodzi.
Inne, po zalaniu lazienki kafle zaczely odpadac ze sciany, ubezpieczyciel chcial zaplacic za przyklejenie tych co spadly!!!!
To kupcie takie bo dawno ich nie widziałem, a fakt, ze po zalaniu z pozostalymi tez jest syf, nie brali pod uwage. Przestalem sie ubezpieczac.
Inne, po zalaniu lazienki kafle zaczely odpadac ze sciany, ubezpieczyciel chcial zaplacic za przyklejenie tych co spadly!!!!
To kupcie takie bo dawno ich nie widziałem, a fakt, ze po zalaniu z pozostalymi tez jest syf, nie brali pod uwage. Przestalem sie ubezpieczac.
Hestia odradzam
Stanowczo odradzam TU Hestia.
Żeby dostać cokolwiek (jeśli szkoda przekracza 20 tyś) trzeba iść do sądu.
Oczywiście poczeka się 2 lata, ale w końcu dostanie się swoje.
Dodam jeszcze, że wtedy wychodzą tzw. kwiatki. Mam na myśli wiadomości e-mail, ktore Hestia pisze do rzeczoznawców aby obniżyli wartości (a może regeneracja a nie wymiana, a może odsprzedaż itp.).
Dużo by pisać.
Żeby dostać cokolwiek (jeśli szkoda przekracza 20 tyś) trzeba iść do sądu.
Oczywiście poczeka się 2 lata, ale w końcu dostanie się swoje.
Dodam jeszcze, że wtedy wychodzą tzw. kwiatki. Mam na myśli wiadomości e-mail, ktore Hestia pisze do rzeczoznawców aby obniżyli wartości (a może regeneracja a nie wymiana, a może odsprzedaż itp.).
Dużo by pisać.
mieszkam w domu. pękła rura na piętrze i zalała 2 poziomy. ubezpieczyciel wycenił roboczogodzinę na 15 zł. kto za tyle przyjdzie robić? po 2. zniszczyło nam dość drogą podłogę z drewna. Pani zadzwoniła i pomimo oryginalnych faktur kłóciła się, że tyle to nie kosztuje, bo w kastoramie jest po 40 Pln za metr. tak samo z malowaniem ścian. Pomimo oryginalnej faktury na wykonanie pracy -jak to możliwe że firma tmaluje, bo ona sama w domu to robiła. Ludzie walczcie o swoje i nigdy nie akceptujcie 1wszej wyceny odszkodownia, bo to jest nisko po bandzie. Reklamacja poparta argumentami przy 2giej są wyższe odszkodowania.
a mi zalało sufit (ostatnie piętro)
po dość intensywnych opadach w grudniu...
i co otrzymałem od ubezpieczyciela????
"proszę wyremontować 2 metry kwadratowe zacieku " !!!!!!
ręce opadają....
czy ktoś w tych ubezpieczalniach myśli że wystarczy zwykła emulsja i będzie git?
gdzie się odwołać, komu dowalić?
i co otrzymałem od ubezpieczyciela????
"proszę wyremontować 2 metry kwadratowe zacieku " !!!!!!
ręce opadają....
czy ktoś w tych ubezpieczalniach myśli że wystarczy zwykła emulsja i będzie git?
gdzie się odwołać, komu dowalić?
2 rok z rzędu zostałem zalany raz z winy sąsiada a niedawno z winy spółdzielni zgłosiłem szkodę przyszedł likwidacji z ubezpieczalni wyliczył szkodę samych mebli kuchennych na kwotę 540 zł powiedział że do tego dojdą koszta osuszania ściany wymiana płyt gipsowych itp no i po pewnym czasie dostałem decyzję kwota odszkodowania 740 zł normalnie szok napisałem do ubezpieczalni że zaszła pomyłka a że nie da się przeprowadzić remontu za 200 parę zł odpisali mi że mam zrobić remont i przesłać im faktury oni je skrupulatnie sprawdza i ewentualnie wypłaca różnicę prosiłem ich o przysłanie firmy budowlanej to powiedzieli ze nie maja takiej opcji także płacisz a i tak z tego nico nie masz
gościu
Zalane mieszkanie to dramat, mieliśmy kiedyś zalanie przez sąsiada. Przeciez nikt nie robi tego specjalnie, w starym budownictwie może pęknąć rura i po sprawie. Gorzej jak ubezpieczyciel się miga od wypłaty odszkodowania, bo niby trudno ustalić faktyczne przyczyny zdarzenia. My po naszym, jak musieliśmy do interesu dopłacić, wykupiliśmy sobie ubezpieczenie ochrony prawnej, dzięki któremu teraz śpimy spokojnie (my akurat mamy w D.A.S., to chyba jedyny przedstawiciel na Polskę).
A jak to jest w przypadku ubezpieczenia na życie? My z mężem mamy polise na życie w PZU, ale w sumie nigdy jeszcez nie zdarzyło nam się coś nieprzyjemnego. Czy jeżeli zalane mieszkanie zostanie opłacone przez oc, to ta polisa też zostanie nam wypłacona? W końcu to jest ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków - podpina się?
Omijajcie AXA
Zalało nam cały pion. Sąsiadka nade mną dostała 15 tys. odszkodowania. Lokatorzy pode mną 9,5 tys. Ja mam zalane 3/4 sufitu (ok. 6m kw.), dwie ściany, większość mebli w kuchni, pralkę, zmywarkę i elektrykę. Dostałam od ubezpieczyciela 500 zł. Stwierdzili, że wystarczy 1m kw. sufitu skuć, połozyć nowy tynk i pomalować, a reszta sama wyschnie. Odwołalam się, to dołozyli 200 zł na pomalowanie 1mkw. ściany. Odwołałam się znowu. Powiedzieli, że przyślą rzeczoznawcę jeszcze raz. Wszystko trwa już prawie 3 miesiące. Kuchni nie mogę uzywać. Na ścianach, meblach i suficie zrobił się zielono czarny grzyb, w domu śmierdzi. Rzeczoznawcy nie przyślą, stwierdzili, że wycena była prawidłowa. Mam sobie zrobić remont na powieżchni 1m kw. sufitu i 1m kw. ściany. Reszta do wiosny wyschnie. Grzyb przedostał się już do sąsiednich pomieszczeń i do lokatora z dołu. A axa dalej swoje, że wcale nie nie zalało i da się to zamalować.
odszkodowanie
Mam dom jednorodzinny. W tym roku podczas tych długotrwałych ulew miałam podmokłą całą piwnicę a miejscami stała woda. Polisę mam w Concordia, zgłosiłam szkodę i po kilku dniach firma skontaktowała się ze mną. Kwota odszkodowania była satysfakcjonująca dla mnie :) W sumie żadnych problemów nie było, pod uwagę było brane to, że muszę wynająć ekipę do usunięcia wody, osuszenia i odgrzybienia.
Zalanie z dachu
Zgłosiłam do ubezpieczyciela zalanie z dach i jego następstwa ( pleśn, zniszczenie szafki, stojącej przy zalanej ścianie) Ergo Hestia odmówiła mi prawa odszkodowania. Tłumaczyli sie,że ubezpieczenie nie obejmuje odgrzybiania. Główną przyczyną było zlanie z dachu i to stanowi możliwosć odszkodowania. Ergo Hestia , żeby nie wypłacić odszkodowania,zkupiła się tylko na efekcie końcowym ( pleśni). Następną polisę wykupie gdzie indziej. Zegna Hestie. Dodam,że byłam stalym klientem
zalanie w stolicy
zgłoś to zdarzenie do spółdzielni do której należy budynek, ewentualnie wspólnoty, poproś by przyszedł pracownik zrobic oględziny, spisze protokół oględzin zalania i poda nr polisy i swojego ubezpieczyciela, tam zgłoś szkodę na tę polisę spółdzielni. Przyjdzie rzeczoznawca i wycenie szkoda, kwota bedzie kwotą bezsporną, czyli tyle ile na pewno na koto dostaniesz. Potem znajdz firmę ktora zajmuje sie remontami i suszeniem, która zrobi ci kosztorys remontu i ten kosztorys do ubezpieczyciela wyslij i popros o weryfikacje i akceptacje. I ciagle pisz pisma a potem jak będą oporni poproś o interwencje Rzecznika Finansowego. Pamiętaj masz prawo doprowadzić mieszkanie do stanu jaki był wcześniej a to kosztuje tyle ile zazwyczaj firmy remontowe wyliczają, a nie tyle ile programy eksperckie u ubezpieczycieli. Szukaj w sieci ogloszeń firm remontowych od zalań, wiele ma styczność z zapłatami od ubezpieczycieli. Pomogą walczyć o pełne i faktycznie odszkodowanie. Takie remonty mogą kosztować 4-7 tys z osuszaniem. I tyle ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić co najmniej.