Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam w kuchni karalucha sterroryzowałam cały dom aptekarską czystością. Było to niezwykle uciążliwe bo mamy małego synka , który wszędzie zostawia resztki jedzenia. W swojej naiwności miałam nadzieje, że samo przejdzie, dopóki po wywiadzie u sąsiadów nie okazało się, że u nich żyją tysiące. Pan Arek bardzo sprawnie zajął się kompleksowo całym domem usuwając wszystkie gniazda i zabezpieczając ścieżki wędrówek tych owadów. Sam dzwonił i dowiadywał się jakie są efekty działania - choć to z pewnością nie należało do jego obowiązków. Po jakimś czasie powtórzyliśmy zabieg ze względu na okres wylęgu młodych. Za przystępną cenę pozbyliśmy się kłopotów u siebie i sąsiadów. Mogę teraz bez stresu zostawić pokrojone jabło na talerzyku, nie zastanawiając sie z obrzydzeniem czy przypadkiem przed chwilą coś po nim nie chodziło. Minął rok i nie dzieje się nic. Pomijając kunę, która upodobała sobie tej wiosny nasze poddasze i tupała niemiłosiernie nocami, budząc domowników. Nią też zajął się pan Arek. Więcej sie nie pokazała. Polecamy szczerze tą firmę. Polecamy ją wszystkim, którzy stracili już nadzieję na wygraną. Z Panem Arkiem się uda....nam się udało.