W niedzielę mieliśmy małą uroczystość rodzinną i zamiast cateringu lub drogiej restauracji wybraliśmy obiad w Lunie. Trochę się obawiałam, że to ryzykowny wybór, bo to przyjęcie na sali "ogólnej" w trakcie zwyczajnego dnia pracy bistro, ale wyszło nadzwyczaj dobrze.
Przygotowano dla nas przyjemny "zakątek", wszyscy rozsiedli się wygodnie, stoły estetycznie nakryte, jedzenie "domowe" i smaczne, gorące szybko i sprawnie podane. Podobał się zwłaszcza rosół - dobrze doprawiony, tylko makaronu zdecydowanie za mało, a też smakowity był i goście chętnie "wciągnęliby" większą porcję:)
Prawie połowa gości to były mniejsze i większe dzieci, i ucieszyło nas, że ze smakiem zjadły swoje devolay'e z frytkami. Szwajcar też się podobał. Pod dostatkiem napojów. Tort podano tak, jak prosiłam. Obsługa bardzo sympatyczna.
Z zadowoleniem stwierdzam, że eksperyment zakończony powodzeniem:). Dziękuję!
Chciałam, żeby było smacznie, domowo i sprawnie. I tak też wyszło.
Najedzenie goście poszli na spacer, bo pogoda dopisała:)