Drogie komuszki,
wy się tak nie martwcie moimi stratami, bo wcześniej czy później nasz lokal odzyskamy, a jeśli zabraknie mi forsy, o co się nie martwię, to wezmę kałasznikowa i...
rozwiń
Drogie komuszki,
wy się tak nie martwcie moimi stratami, bo wcześniej czy później nasz lokal odzyskamy, a jeśli zabraknie mi forsy, o co się nie martwię, to wezmę kałasznikowa i przyjdę do was z propozycją nie do odrzucenia. Pan kałasznikow to niezły argument w ręku.
zobacz wątek
4 lata temu
~łowca absurdów