Na pewno nie... W sobotę z przyjaciółmi (6 osób) wpadliśmy z gruponami na obiad. Może dania a la carte są lepiej przygotowywane (bo grupon musi zarobić na siebie...), może mieliśmy pecha. Zupa tzw tajska to ostry rosołek z makaronem i kawałkami twardego kurczaka. Krem pomidorowy niezły. Kaczka (pół...) twarda, niedoprawiona, pod żurawiną. Krewetki w misce sosu (dosyć zawiesisty, tłusty) zbyt długo gotowane, bo twardawe. Łosoś niezły, ale to akurat trudno popsuć... Sernik OK, z musem malinowym. Sorbet - niespecjalny.
Ogólne wrażenie? Obsługa nieco zagubiona, wnętrze raczej rozrywkowo-imprezowe niż restauracyjne.
Raczej nie polecam, chociaż może są amatorzy tego typu lokali.
Ceny drinków... bez komentarza; piwo 12 pln. Tym bardziej, że naprzeciwko słynny cocktail bar, gdzie za podobne pieniądze drink jest pyszny i efektowny...