Jakiś czas temu wprowadzono tam system numerkowy, co teoretycznie powinno ułatwiać życie. Powstaje tylko jeden szkopuł, do drukarki numerków nie dodano wyświetlaczy, na których panie obsługujące mieszkańców mogłyby te kolejne numery wyświetlać. Skutkiem takiej sytuacji ludzie ustalają tę kolejność sami, nie koniecznie według numerków.
Dziś jeden burak usiłował mi wmówić, że jego nr 662 jest wcześniejszy niż mój 661. Wyklarowałam mu w krótkich żołnierskich słowach, że się myli i powinien cichutko odejść. Sytuacji takich można by jednak uniknąć gdyby byd..., znaczy ludziom, wyświetlać jednak te cyferki.