Re: Utrudnienia rowerowe na Chełmie
Codziennie jeżdżę trasę z okolic Zakoniczyna do Wrzeszcza przez Chełm i omijam wszystkie ulice, wolę ubity śnieg (albo nawet nie ubity). A najlepiej lód, bo jest płaski. Trzeba było zainwestować w...
rozwiń
Codziennie jeżdżę trasę z okolic Zakoniczyna do Wrzeszcza przez Chełm i omijam wszystkie ulice, wolę ubity śnieg (albo nawet nie ubity). A najlepiej lód, bo jest płaski. Trzeba było zainwestować w kolce w oponach, ale warto. A co do kondycji to prawda, 40 minut takiego przedzierania się i czuję się jakbym maraton przejechał :)
zobacz wątek