Sprawą zajmowała się moja żona ze względu na moją nieobecność. Wstępna wycena wykonana to ok 2.000zł. Wartość samochodu to ok 6.000 zł, jednak zdecydowaliśmy się na naprawę, bo nie mieliśmy alternatywy. Zakład po podjęciu się naprawy wydłużał kilkakrotnie termin jej zakończenia argumentując iż są nadal dodatkowe rzeczy do weryfikacji, jednakże nie udzielał informacji o ew. dod. kosztach. Żona wraz z teściem potwierdzała jedynie iż zależy nam aby samochód naprawić. Po zakończonej naprawie właściciel warsztatu wystawił fakturę na 5.187 zł - czyli bliską wartości samochodu (rdzewiejący Forda Focusa, r. 2003). Po powrocie z delegacji umówiłem się na spotkanie z właścicielem firmy aby omówienia sprawę. Wcześniej sprawdziłem ceny w 3 innych warsztatach, które wyceniły podobną usługę na ok 2.000zł. Na spotkaniu Zakład zaproponował rabat 150zł oraz poinformował mnie że wmontował do auta części z „górnej półki”. Jest to absurdalna sytuacja, biorąc pod uwagę stan auta i wiek. Dodatkowo firma ani nie informowała o kosztach ani nie dobrała optymalnego sposobu naprawy ani nie poradziła w tym zakresie klienta. Uważam że jest to wbrew etyce oraz klasyfikuje się pod oszustwo.