Re: Uwaga na Pomorski Koci Dom Tymczasowy
Trzykrotnie zwracałam się do Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego z prośbą o pomoc. trzykrotnie pomoc ta została UDZIELONA w miarę możliwości.
Bo ja rozumiem, że to są tlyko...
rozwiń
Trzykrotnie zwracałam się do Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego z prośbą o pomoc. trzykrotnie pomoc ta została UDZIELONA w miarę możliwości.
Bo ja rozumiem, że to są tlyko wolontariuszki, a nie osoby, które muszą być na każde nasze zawołanie. Bardzo łatwo jest ratować zwierzaki cudzymi rękoma. Na zasadzie ZADZWONIĘ NIECH COŚ ROBIĄ>
Zdarzył się wypadek, podobnie jak w szpitalach ludzie otrzymują pomoc, wychodzą ze szpitala i umierają w skutek błędu, niedopatrzenia, powikłań.
Ja za każdym razem gdy zgłaszałam kota proponowałam próby przetrzymania go po akcji albo chociaż wsparcia finansowego.
Przecież wolontariusze to ludzie, którzy poświęcają swoje pieniądze i czas dla cudzych zwierząt de facto. Wszystkie 3 koty zostały ODRATOWANE, mają stałe domy, bo nadawały się do oswojenia. Z tego co wiem, to wolontatriuszki mają po kilkanaście lub kilkadziesiąt kotów w domach i je ratuję.
W pewnym momencie nie da się przyjąć więcej. A dramatyzowanie, że koty zostały bezdusznie wyrzucone... niech Pani robi nagonki na tych, co faktycznie rzucają psami z balkonów, duszą psy na łańcuchach, a kotom wydłubują oczy. Niech Pani ich goni z imienia, nazwiska, szkaluje.
Ale po co robić taki szum wokół dobrze działającej organizacji, która zrobiła już tyle dobrego?
zobacz wątek