Tak wiem, oszustów nie brakuję mimo wszystko chcę opisać gościa który robi to w bardzo perfidny sposób. Facet po 30 bliżej 40, zadbany, dobrze ubrany. Pierwszy raz spotkałem go rok temu na peronie skm wczoraj (15.05.2018) w okolicach przystanku autobusowego na Niepodległości równolegle do dworca Sopockiego. Początek gadki taki sam rok temu jaki teraz. Pyta skąd odjeżdża PolskiBus, dalej zaczyna mówić o tym że nie jest stąd, że jest marynarzem przynajmniej nim był rok temu w tym roku podawał się za lekarza ratownika, i że go okradli, nie ma pieniędzy i potrzebuje żeby mu kupić bilet, sam mówi że nie chce pieniędzy tylko żeby mu kupić bilet do Warszawy, on zadzwoni do żony która zrobi przelew na nasze konto itd. itd. Ogólnie przedstawiam to w dużym skrócie, wiadomo on bilet później zwróci, kasę weźmie do kieszeni a wy dać się zrobić w jajo, i tak jak rok temu nie dałem się nabrać mimo że za pierwszym razem historyjka wyglądała realnie i fakt rok temu spotkałem go tylko raz. Tak w tym roku utwierdziłem się, jak to dobrze nie jest pomagać takiemu palantowi. Przestrzegam i bądźcie czujni na takie cwane oszustwa. Zakładam, że gość pewnie robi wkręty w różnych miejscach w trójmieście.