Nigdy nie byłem fanem starego Misia, bo smaki oparte na aromatach że sklepu spożywczego na bazie dużej ilości wody (lub mleka bez tłuszczu) po prostu mi nie odpowiadają. Moim zdaniem wnuczka właśnie wrocila do receptury z lat 60-tych, a nie tego badziewia co było przez ostatnie 20 lat. Rozumiem sentyment za pustymi półkami i kolejkami, ale nie piszcie że obecne lody są gorsze od starych, bo są o niebo lepsze.
Truskawka jest tak naturalna i pyszna, jakbym miał w ustach dopiero co zerwana z krzaczka, malina fajnie kwaśna (jeszcze nie sezon na maliny) i ma pestki - widać że hejterzy nawet nie jedli lodów tutaj... Kakao bardzo dobre, choć do korekty no i niespodzianka, w stylu ciasteczkowego Misia.
Na pewno właściciele MUSZA wprowadzić śmietankowy i kawowy, inaczej to jeszcze nie będzie to.
Fajnie że choć kawę można kupić, jest info o glutenie i innych alergenach - gdzie kiedyś można było zapomnieć. No i koniecznie dajcie Kubeczki!
Ogólnie polecam, a wszystkich hejterow proszę aby najpierw spróbowali i naprawdę ocenili smak, a nie pisali głupoty bo ich ciocie czy sąsiadkę zwolnili. Noty na poziomie 1 powinny być dyskwalifikowane, dowodem jest znów kolejka!