mimo zimy coraz jaśniej się robi
Zatem dla postronnego observatora wszystko jest już jasne :).
Z wypowiedzi na forum wynika, że organizacja WOŚPD nigdy nie była i nie jest wiarygodnym podmiotem, z którym można podjąć...
rozwiń
Zatem dla postronnego observatora wszystko jest już jasne :).
Z wypowiedzi na forum wynika, że organizacja WOŚPD nigdy nie była i nie jest wiarygodnym podmiotem, z którym można podjąć współpracę, któremu można powierzyć pieniądze oraz dla którego można pracować.
O ile jednak jeśli chodzi o kontrahentów fundacji, mogę jeszcze zrozumieć, że zostali oszukani – faktura VAT z odroczonym terminem płatności jest coraz częściej standardem, więc kontrahent – np. wynajmujący dla fundacji pomieszczenia biurowe albo dostarczający sprzęt biurowy – może nigdy nie doczekać się zapłaty, a przecież nie odmówi realizacji usługi dla nowo powstającego podmiotu tylko dlatego, że nie ma o nim żadnych informacji w internecie. Ale jeśli już chodzi o:
sponsorów i firm udzielających pomocy i wsparcia dla fundacji,
pracowników zatrudnionych przez fundację
to nie mogę zrozumieć, jak można tak dać się nabrać lub ignorować pojawiające się sygnały o ewidentnej nierzetelności fundacji. Nie osądzam przy tym forumowiczki ~ewy (która, jak sama pisze, została oszukana pracownicy fundacji), jednak:
Wszystkie osoby, które się zatrudniały w fundacji lub z nią współpracowały, wiedziały lub przy minimum chęci i staranności mogły się dowiedzieć o opisywanych na forum problemach z rejestracją fundacji i nieprawdziwymi informacjami rozgłaszanymi przez fundację. Jeśli to nie wzbudziło w nich żadnego podejrzenia albo mimo wszystko to zignorowały, sami są sobie winni. Nie wiem, ale być może wiedzieli o kontrowersjach, lecz skusiła ich wizja wysokich zarobków obiecywanych przez kierownictwo. W takim wypadku jednak nadal ciężko zrozumieć, jak z czystym sumieniem pracownicy fundacji „nagabywali” kolejne podmioty (szkoły) do współpracy wiedząc, że wszystko to jest „grubymi nićmi szyte”.
Zatem jeśli dziś pracownik fundacji budzi się z ręką w nocniku, to trzeba najpierw dobrze rozważyć, czy sam tej ręki tam nie włożył… Oczywiście mogło być inaczej i niczego nie wolno generalizować, by nie skrzywdzić niewinnego, ale w takim razie czekamy na rzetelne przedstawienie sytuacji, w jakiej doszło do oszukania pracownika lub współpracownika fundacji.
PS: na moje pytania pod adresem forumowicza Tomka dalej cisza... Czekamy więc dalej...
zobacz wątek