Re: mimo zimy coraz jaśniej się robi
Miałam tam pracować od około drugiego tygodnia października. Poczytałam forum, zwątpiłam, ale stwierdziłam że na forum często wypowiadają się jedynie osoby którym potencjalni pracodawcy mocno...
rozwiń
Miałam tam pracować od około drugiego tygodnia października. Poczytałam forum, zwątpiłam, ale stwierdziłam że na forum często wypowiadają się jedynie osoby którym potencjalni pracodawcy mocno podpadli (nawet odpisałam podpisując się "mu" jeżeli dobrze pamiętam ;) stwierdziłam w wypowiedzi że chcę się sama przekonać co i jak).
Widzę że nie ma jeszcze takiej relacji na forum więc oto moja "przygoda" z fundacją: Po szkoleniu które odbyło się w czwartek, jeżeli dobrze pamiętam 29 września, poinformowano nas że mamy się stawić do pracy 3.10 rano. Przyszło około 6-7 dziewczyn, wymieniłyśmy uwagi odnośnie forum ;) po czym pan M., niejaki "dyrektor do spraw zatrudnienia" powiedział że pracy dziś nie zaczniemy bo nie ma internetu i infolinii. miałyśmy się stawić następnego dnia, wypełniłyśmy tylko kwestionariusze osobowe "w celu przygotowania umów". Po południu zadzwonili że pracę zaczynamy w następnym tygodniu (albo po kilku dniach, już szczerze mówiąc nie pamiętam) bo dalej maja problemy techniczne. Potem znów telefon że jeszcze nie dziś, odezwą się jak sytuacja wygląda w przeciągu kilku dni. Już wtedy szukałam innej pracy i chodziłam na rozmowy w innych firmach przyznając forumowiczom rację ;) z ciekawości zadzwoniłam do milczącej fundacji około 20 października - dodzwoniłam się jedynie do Pani która na rozmowie dała mi swoją wizytówkę. Usłyszałam "fundacja chyba nie rozpocznie działalności, na Pani miejscu szukałabym innej pracy". Śmiechu warte.
Ciekawi mnie czy na tym forum jest chociaż jedna osoba, która była w identycznej sytuacji i jakimi tekstami ją zbywali?
I jak wygląda sprawa internetu i telefonów od strony osób które tam pracowały?
zobacz wątek