Odpowiadasz na:

Re: mimo zimy coraz jaśniej się robi

No – wreszcie mamy naszkicowany obraz, jak wyglądała sytuacja w WOŚPD „od środka”. Zatem z wypowiedzi pracownika oraz niedoszłego pracownika fundacji wynika, że tak czy siak już... rozwiń

No – wreszcie mamy naszkicowany obraz, jak wyglądała sytuacja w WOŚPD „od środka”. Zatem z wypowiedzi pracownika oraz niedoszłego pracownika fundacji wynika, że tak czy siak już od początku oboje znali pojawiające się niepokojące sygnały o nieprawidłowościach w firmie. Była to zatem wyłącznie kwestia podjęcia ryzyka przez pracowników – nie było w tym wypadku „kompletnego zaskoczenia”. Pracownicy świadomie zaryzykowali, a skończyło się to niestety, jak skończyło. Jak napisała ~pracownica, „pracownicy naprawdę wierzyli w to, że fundacja mimo nieciekawego startu będzie działać”. Tylko że ignorując sygnały z forum, straciły co najmniej czas, jak nie więcej.

Odnośnie wypowiedzi ~pracownicy, że: „Ja osobiście nie potrafię tylko zrozumieć czemu zarząd nie miał prawdziwych informacji o "Marku" oraz nie interesował się przez 2 miesiące co się dzieje z fundacją. Wszystko powierzone zostało "Markowi. Co ciekawe "Marek" nigdzie nie figuruje. Nie ma żadnego jego podpisu, żadnych danych. Nie ma nic.”.
- należy zauważyć, że nie ma tu pewnie żadnego przypadku. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością można zgadnąć, że cały zarząd jest pokroju „Marka” i był umoczony od początku do końca w lewą działalność. Nikt nie ma chyba złudzeń, że P. Marek przyszedł do reszty towarzystwa z zarządu i powiedział: „Hej, witajcie dobrzy ludzie! Me imię Marek, Załóżmy wspólnie fundację i pomagajmy biednym dzieciom. Powierzcie mi cały majątek fundacji, dajcie wolną rękę w działaniach, a ja przy pomocy Was – niewinnych, nieskalanych i nieświadomych niczego osób – sprawię, że będziemy żyć długo i szczęśliwie ku uciesze dzieci z biednych domów!”
Konia z rzędem temu, kto znajdzie gdzieś legalne/prawdziwe podpisy pozostałych członków zarządu – poza (być może) KRS-em, a i to nie ma pewności … ;)

Odnośnie natomiast wypowiedzi forumowiczki „~K”, że: „na forum pojawiają się treści, które podważają wiarygodność firmy (WOŚPD), zamieszczającej ogłoszenia na portalu. Trójmiasto dalej zamieszcza ogłoszenia ww. firmy. W efekcie portal pośrednio zostaje wplątany w aferę, która prawdopodobnie skończy się w sądzie....”
- to chyba nikt nie sądzi, że administrator Trójmiasta siedzi i czyta wszystkie wpisy na forum i porównuje je z ogłoszeniami. Codziennie pojawiają się setki/tysiące nowych forów i ogłoszeń – musieliby mieć mózg jak stadion dziesięciolecia, żeby to skojarzyć. A tak w ogóle to regulaminie portalu jest chyba klauzula, że redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń.

Jeśli ktoś jeszcze ma informacje, jak wyglądała WOŚPD od środka, to piszcie.

zobacz wątek
13 lat temu
~Observatore

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry