Re: WRZEŚNIOWO - PAŹDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (24:)
Kurcze, to się teraz zmartwiłam tym brakiem krwawienia. A już mi było tak wesoło. :/ Myślałam, że to może kwestia wyłyżeczkowania, poza tym w szpitalu lekarz mówił mi, że macicę mam już w zasadzie...
rozwiń
Kurcze, to się teraz zmartwiłam tym brakiem krwawienia. A już mi było tak wesoło. :/ Myślałam, że to może kwestia wyłyżeczkowania, poza tym w szpitalu lekarz mówił mi, że macicę mam już w zasadzie obkurczoną, więc wytłumaczyłam sobie, że skoro tak, to pewnie już nie ma ze mnie co 'spływać'. Mam jeszcze takie różowawe upławy, nie jest zupełnie czysto, ale teraz chyba muszę się z kimś skonsultować. :/
Marta, położna ma dzwonić jutro, więc pewnie będzie w przyszłym tygodniu. A co to za skurcze? Coś się dzieje?
Dora, ja zakładałam swoje ubranka. Wprawdzie nie słyszałam nic o tym zapachu, ale jakieś to dla mnie naturalne, że skoro sobie zakładam swoje, nie szpitalne, to Małemu też.
Julka, Nowego dokarmiano cały czas butlą. Nawet nie było mowy o innej formie, bo Nowy przy tych spadkach cukru miał zakaz męczenia się, więc i ssania również. Ale ostatniego dnia widziałam, że jedna uczyła dziewczynę karmić malucha ze strzykawki po palcu, więc chyba można, tylko trzeba mocno naciskać. U nas na szczęście karmienie butlą nie odniosło żadnych złych skutków, może dlatego, że to były tylko dwie doby, ale pewnie różnie to bywa.
zobacz wątek