Re: WRZEŚNIOWO-PAŻDZIERNIKOWE MAMUSIE 2013 (6)
Też mnie zastanawia to zmniejszenie ilości wypijanej wody...może chodzi o napoje słodkie, soki, herbaty słodzone itp? Kurczę, pierwszy raz słyszę żeby wody nie pić :?
Dorotii, właśnie,...
rozwiń
Też mnie zastanawia to zmniejszenie ilości wypijanej wody...może chodzi o napoje słodkie, soki, herbaty słodzone itp? Kurczę, pierwszy raz słyszę żeby wody nie pić :?
Dorotii, właśnie, muszę jakoś się przypudrować na wszeli wypadek bo Kleks będzie się nabijał :) ale jak wychwyci że się przypudrowałam, to będzie miał wtedy bekę totalną ze mnie. Cóż robić? ;)
A mi też coś "wyskoczyło" - mianowicie hemoroidy :( dostałam je w czasie porodu i kurczę głupia byłam że się bałam iść do proktologa przed zajściem w drugą ciążę, teraz to będzie tylko gorzej chyba. Zapytam dziś dra Kleksa o to. Ale mu poprawię humorek dziś hhehe
Mój synuś z kolei rozchorował się na dobre. Teraz wysilam wszystkie swoje zmysły logistyczne żeby dać radę obskoczyć dwóch lekarzy dzisiaj, z tym że do gina wolę jechać bez marudzącego malucha.
Generalnie to jakoś tak mocno się nie wczuwam w tą swoją ciążę. Odkąd mi przeszły mdłości, to już całkiem zapominam że przy nadziei jestem :) a tak się dziwiłam swoim koleżankom które w kolejnych ciążach jakoś tak lajtowo do nich podchodziły...tylko że ja za bardzo nie mam czasu by o tym myśleć. Wszystko u mnie kręci się wokół Filipka. W nocy śpię max 4 godz., jem kiedy sobie przypomnę że powinnam. Noszę synka dużo na rękach (12 kg), wieczorami pobolewa mnie brzuch, taki twardy się robi. Ale co mam zrobić kiedy dziecko marudzi, chore i chce do mamy? No i jest już 18 tc a ja nadal nie czuję ruchów. No ale pocieszam się tym że maleństwo ma troszkę tych warstw tłuszczyku do ruszenia...Zadam dziś kilka pytań doktorkowi, przynajmniej odwrócę jego uwagę od.... ;)
zobacz wątek