Może nie tyle co Janusze, ale zawsze można się dogadać z właścicielem(jesli jest "normalnym" człowiekiem) na to by pozwolił posiedzieć i pomoczyć kija, w zamian za np, wpuszczenie jakiegoś narybku,...
rozwiń
Może nie tyle co Janusze, ale zawsze można się dogadać z właścicielem(jesli jest "normalnym" człowiekiem) na to by pozwolił posiedzieć i pomoczyć kija, w zamian za np, wpuszczenie jakiegoś narybku, bądź dokarmianie, czy zmajstrowania jakiegoś pomościku ... :)
Nie chodzi o łowienie "na mięso" bardziej rekreacyjnie, by się odstresować spędzić trochę czasu obcując z przyrodą :)
zobacz wątek