Widok
Wgniecenia na samochodach.
Witam. Radzę uważać na swoje samochody. Dziś rano zauważyłem, że na moim aucie jest duże wgniecenie (drzwi przednie pasażera) z odciśniętym śladem dość dużego buta. Radzę uważać gdyż wiem, że to nie pierwszy taki przypadek w ostatnich czasach u nas. Sprawa zgłoszona na policję, także proszę nie dziwić się dodatkowymi patrolami u nas.
na pogórzu na naszych oczach podjechała grupka chłopaków,wysiadła na parkingu i zaczeła sie szamotac,nagle jeden z nich rozwalił butem reflektor w naszym aucie i wgniutł maske z przodu, sprawa zgłoszona na policje,gosc ma do oddania ładnych pare stów...nie wiem co to za moda na dewastacje aut ale trzeba to zgłaszac bo będą sie czuli bezkarni
Dobrze, że piszesz o takim incydencie, bo im więcej ludzi zgłosi podobne sprawy tym szybciej będą podjęte odpowiednie kroki w tym celu.
Z innej beczki. Wczoraj z kolei pod moim blokiem przy cofaniu jakaś babka uderzyła w bok mojego drugiego samochodu, sęk w tym że gdy wybiegłem po nią to ona uciekła. Daewoo Lanos granatowy/ciemny niebieski na czarnych tablicach rejestracyjnych. Sprawa również miala miejsce na pustkach cisowskich i również trafiła na policję.
Z innej beczki. Wczoraj z kolei pod moim blokiem przy cofaniu jakaś babka uderzyła w bok mojego drugiego samochodu, sęk w tym że gdy wybiegłem po nią to ona uciekła. Daewoo Lanos granatowy/ciemny niebieski na czarnych tablicach rejestracyjnych. Sprawa również miala miejsce na pustkach cisowskich i również trafiła na policję.
Hejter - jak jak kocham takie słówka na topie.
Ja wiem że fajnie jest mieć 2 samochody pod blokiem, no i można pochwalić się na forum ale ciekawe co na ten temat mieliby do powiedzenia Twoi sąsiedzi. Może też są wrednymi hejterami :-). Zastanawiałeś się kiedyś nad tym ?.
I teraz 2 podstawowe pytania:
1. Czy pod Twoim blokiem jest tyle miejsca że można sobie pozwolić na bezproblemowe parkowanie 2 samochodów ?
2. Czy sposób w jaki parkujesz przeszkadza innym ?
Może 2 uszkodzenia to jednak nie przypadek ale parkując przeszkadzasz innym co budzi jakąś agresję lub utrudnia wyjazd.
Skoro stać kogoś na 2 samochody to może 1 powinien trzymać na jakimś płatnym parkingu.
Ciekawe czy będziesz zadowolony jeśli więcej ludzi w Twoim bloku będzie miało 2 samochody.
Ja wiem że fajnie jest mieć 2 samochody pod blokiem, no i można pochwalić się na forum ale ciekawe co na ten temat mieliby do powiedzenia Twoi sąsiedzi. Może też są wrednymi hejterami :-). Zastanawiałeś się kiedyś nad tym ?.
I teraz 2 podstawowe pytania:
1. Czy pod Twoim blokiem jest tyle miejsca że można sobie pozwolić na bezproblemowe parkowanie 2 samochodów ?
2. Czy sposób w jaki parkujesz przeszkadza innym ?
Może 2 uszkodzenia to jednak nie przypadek ale parkując przeszkadzasz innym co budzi jakąś agresję lub utrudnia wyjazd.
Skoro stać kogoś na 2 samochody to może 1 powinien trzymać na jakimś płatnym parkingu.
Ciekawe czy będziesz zadowolony jeśli więcej ludzi w Twoim bloku będzie miało 2 samochody.
Mogę pozazdrościć bo takim ludziom ja Ty którzy mają innych w d.... żyje się lepiej.
Ja mam więcej skrupułów.
Zacznijmy od tego że na większości nowych osiedli standardem jest jedno miejsce dla jednego mieszkania ale może to komuniści.
Na moim starym osiedlu w bloku jest 192 mieszkania.
Zgodnie z tym co napisałeś w takim przypadku pod blokiem powinno być około 250 samochodów. (96 - mieszkań po dwa samochody ale trzeba też dodać 48 komuchów- po jednym i 48 zatwardziałych komuchów - bez samochodu ).
Parking dla tej ilości samochodów to mniej więcej 2 km kwadratowe powierzchni. A na osiedlu sąsiaduje z sobą 7 takich bloków.
Faktycznie problemy z parkowaniem były ale małe a teraz przez takich mądrych co kupują po 2 są duże i trzeba się męczyć.
Ja ostatnio 3 razy nie mogłem wyjechać z parkingu bo zostałem ordynarnie zastawiony. Pewnie kierowcy nie widzieli powodu dla którego miałoby to komuś przeszkadzać. Może jedynym wyjściem żeby tacy ludzie zmienili zdanie jest użycie argumentu siłowego a ja akurat trochę się na tym znam.
Ja mam więcej skrupułów.
Zacznijmy od tego że na większości nowych osiedli standardem jest jedno miejsce dla jednego mieszkania ale może to komuniści.
Na moim starym osiedlu w bloku jest 192 mieszkania.
Zgodnie z tym co napisałeś w takim przypadku pod blokiem powinno być około 250 samochodów. (96 - mieszkań po dwa samochody ale trzeba też dodać 48 komuchów- po jednym i 48 zatwardziałych komuchów - bez samochodu ).
Parking dla tej ilości samochodów to mniej więcej 2 km kwadratowe powierzchni. A na osiedlu sąsiaduje z sobą 7 takich bloków.
Faktycznie problemy z parkowaniem były ale małe a teraz przez takich mądrych co kupują po 2 są duże i trzeba się męczyć.
Ja ostatnio 3 razy nie mogłem wyjechać z parkingu bo zostałem ordynarnie zastawiony. Pewnie kierowcy nie widzieli powodu dla którego miałoby to komuś przeszkadzać. Może jedynym wyjściem żeby tacy ludzie zmienili zdanie jest użycie argumentu siłowego a ja akurat trochę się na tym znam.
Minimalne wymiary stanowiska postojowego według rozporządzenia w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie to 2,3 (3,6 dla niepełnosprawnych)x5 (6 dla niepełnosprawnych na stanowiskach usytuowanych wzdłuż jezdni) m a na drogach publicznych 2,3x4,5m. W praktyce stanowiska nie są węższe niż 2,5m. Do tej powierzchni stanowiska należy jeszcze dołożyć przynajmniej 2,5m długości na drogę dojazdową i 0,16m na drogę łączącą. Razem wychodzi średnio 20 m^2 powierzchni placu postojowego na jeden pojazd.
Dla 250 pojazdów potrzeba 5000 m^2 placu oddalonego o 20 m od zabudowań. do 60 pojazdów może to być 10m. Nic nie stoi na przeszkodzie by były 2 takie place o różnych pojemnościach.
Dla 250 pojazdów potrzeba 5000 m^2 placu oddalonego o 20 m od zabudowań. do 60 pojazdów może to być 10m. Nic nie stoi na przeszkodzie by były 2 takie place o różnych pojemnościach.
km jest jednostką długosci nie powierzchni tak gdybyś nie wiedział. Jeśli chcesz mogę specjalnie zrobić ci podziałkę licznika w kombajnie w hektarach na godzinę. Kilometr kwadratowy to milon metrów kwadratowych , czyli 100 ha. o ile mozna zapisać 2000 m jako 2 km
to w żadnym wypadku nie jest to to samo co 2 km kwadrat. Bo jest to powierzchnia prostokąta o wymiarach 1x2 km. 2 miliony metrów.
Czego kusza twarz oni was uczą w tym gimnazjum. Ręce poadają .
Powtórzyć jeszcze raz??
to w żadnym wypadku nie jest to to samo co 2 km kwadrat. Bo jest to powierzchnia prostokąta o wymiarach 1x2 km. 2 miliony metrów.
Czego kusza twarz oni was uczą w tym gimnazjum. Ręce poadają .
Powtórzyć jeszcze raz??
Mam tyle miejsca pod blokiem na parkingu, że mogę parkować i w poprzek. Ale zasady obowiązują. Moi sąsiedzi też mają często po 2 auta i nikt sobie niczego z tego nie robi. Mamy zasadę, że jeżeli dbasz o swoje to dbasz też o czyjeś. Piszesz jakbyś mieszkał w miejscu, gdzie masz sąsiadów chamów i prostaków, którzy ciągle wnerwiają się że ktoś ma 2 auta i z wredoty przebijają koła..
Być może jest w 3-mieście takie miejsce że pod blokiem nie ma problemu z miejscem do parkowania chociaż często jak piszesz ludzie z 1 mieszkania mają 2 samochody.
Jednym słowem sielanka.
Każdy kto mieszka w bloku i to czyta sam wie jak jest w rzeczywistości.
Jakby tego było mało sąsiedzi są super.
Przyznam nie znana jest mi zasada - jeżeli dbasz o swoje to dbasz też o czyjeś. Dbanie o swoje jest normą ale o czyjeś. Czy to oznacza że jeśli czyszczę swoje auto to czyszczę też auto sąsiada ? Zapewne każdy sprząta też po swoim psie.
Ja mieszkam na zwykłym osiedlu, wśród zwykłych ludzi. Są także chamy i prostaki, które nawet nie myślą o sprzątaniu po psie. Nie wiem czy przebijają koła ale z pewnością wnerwiają się gdy nie ma gdzie zaparkować co aktualnie zdarza się często.
Jednym słowem sielanka.
Każdy kto mieszka w bloku i to czyta sam wie jak jest w rzeczywistości.
Jakby tego było mało sąsiedzi są super.
Przyznam nie znana jest mi zasada - jeżeli dbasz o swoje to dbasz też o czyjeś. Dbanie o swoje jest normą ale o czyjeś. Czy to oznacza że jeśli czyszczę swoje auto to czyszczę też auto sąsiada ? Zapewne każdy sprząta też po swoim psie.
Ja mieszkam na zwykłym osiedlu, wśród zwykłych ludzi. Są także chamy i prostaki, które nawet nie myślą o sprzątaniu po psie. Nie wiem czy przebijają koła ale z pewnością wnerwiają się gdy nie ma gdzie zaparkować co aktualnie zdarza się często.
Heh, u mnie w bloku jest 29 mieszkań, a pod blokiem ze 20-25 stanowisk i byłoby fajnie, tylko że na te 20-25 stanowisk przypada jeszcze blok obok mojego z 32 mieszkaniami na piętrze i prawie wszyscy mają samochody. Norma to stawianie na chodnikach i trawnikach, na miejscu parkingowym zasada kto pierwszy ten lepszy i nikt nikomu nie przebija opon, nie rysuje karoserii i szyb nie tłucze. Da się żyć normalnie ?
A co do wypowiedzi pana Michała "jeżeli dbasz o swoje to dbasz też o czyjeś" samochody sąsiadów też pan myje i vice versa ?
A co do wypowiedzi pana Michała "jeżeli dbasz o swoje to dbasz też o czyjeś" samochody sąsiadów też pan myje i vice versa ?
Gdy parkuje samochód pod blokiem ,jestem wówczas w domu.
Tak się składa,że z okna dobrze widzę wszystkie manewry na parkingu. I patrzę.
Jak widzę ,ze podjechał samochód i osoba wysiadająca ,zwłaszcza gruba baba, otwiera szeroko drzwi jak od stodoły i opiera je na moim samochodzie,to od razu schodzę na parking i z grubej rury taką osobę zdrowo opierd.... , że niszczy moją własność !
Po kilku takich interwencjach lokatorzy z bloku tak nauczyli się wysiadać ze swoich samochodów ,że każdy przy wyjściu trzyma już drzwi rękoma co by wiatr ich nie poderwał. Nikt też nikomu już drzwiami w inny samochód nie wali.Ludzi po prostu trzeba nauczyć kultury.Zwłaszcza swoim postępowaniem .Ja jeszcze nikomu drzwi nie oparłem o samochód i tego samego wymagam od innych.
Jak sam będziesz uprzejmy wobec innych użytkowników dróg ,to oni od Ciebie też się tego nauczą, bo zmusi ich do tego życie .
Jak będziesz wpuszczał przed siebie kierowcę, który zasygnalizował kierunkowskazem wjazd na Twój pas, to On to samo uczyni następnym razem wpuszczając innego kierowcę. Dojdzie do wniosku ,że jest to najlepszy sposób do płynnego poruszania się po drogach.
Kiedyś tego nie było, chcąc wjechać na pas musiałeś czekać aż będzie jakaś luka . Teraz nie. Polacy w miarę ilości posiadania aut nauczyli się kultury wobec siebie poza drobnymi jeszcze wyjątkami.
Oczywiście mowa tutaj o naszym pomorskim województwie.
Bo ta chołota z dalekiej Polski ,z Warszawy itp. to by najchętniej drugiemu kierowcy na łeb najechała. Im jeszcze daleko do poziomu kultury jaki u nas, na wybrzeżu obowiązuje.
Tak się składa,że z okna dobrze widzę wszystkie manewry na parkingu. I patrzę.
Jak widzę ,ze podjechał samochód i osoba wysiadająca ,zwłaszcza gruba baba, otwiera szeroko drzwi jak od stodoły i opiera je na moim samochodzie,to od razu schodzę na parking i z grubej rury taką osobę zdrowo opierd.... , że niszczy moją własność !
Po kilku takich interwencjach lokatorzy z bloku tak nauczyli się wysiadać ze swoich samochodów ,że każdy przy wyjściu trzyma już drzwi rękoma co by wiatr ich nie poderwał. Nikt też nikomu już drzwiami w inny samochód nie wali.Ludzi po prostu trzeba nauczyć kultury.Zwłaszcza swoim postępowaniem .Ja jeszcze nikomu drzwi nie oparłem o samochód i tego samego wymagam od innych.
Jak sam będziesz uprzejmy wobec innych użytkowników dróg ,to oni od Ciebie też się tego nauczą, bo zmusi ich do tego życie .
Jak będziesz wpuszczał przed siebie kierowcę, który zasygnalizował kierunkowskazem wjazd na Twój pas, to On to samo uczyni następnym razem wpuszczając innego kierowcę. Dojdzie do wniosku ,że jest to najlepszy sposób do płynnego poruszania się po drogach.
Kiedyś tego nie było, chcąc wjechać na pas musiałeś czekać aż będzie jakaś luka . Teraz nie. Polacy w miarę ilości posiadania aut nauczyli się kultury wobec siebie poza drobnymi jeszcze wyjątkami.
Oczywiście mowa tutaj o naszym pomorskim województwie.
Bo ta chołota z dalekiej Polski ,z Warszawy itp. to by najchętniej drugiemu kierowcy na łeb najechała. Im jeszcze daleko do poziomu kultury jaki u nas, na wybrzeżu obowiązuje.