A jak już nastąpi to dzielnicowe rozbicie Gdańska, to nie da się dogadać w kwestii inwestycji i infrastruktury dla całego
Bo sołtys na zagrodzie równy będzie wojewodzie. Rozmienianie pieniędzy z miejskiej kasy na drobne poskutkuje tym, że dzielnice będą sobie fundowały niewiele znaczące i niezbyt potrzebne inwestycje,...
rozwiń
Bo sołtys na zagrodzie równy będzie wojewodzie. Rozmienianie pieniędzy z miejskiej kasy na drobne poskutkuje tym, że dzielnice będą sobie fundowały niewiele znaczące i niezbyt potrzebne inwestycje, a na poważne przedsięwzięcia nie będzie środków. Warszawa podzielona swego czasu na 11 autonomiczny he dzielnic już to ćwiczyła. Były stołki dla radnych, koszty, spory i niemoc decyzyjna.
zobacz wątek