Wieczna komedia

Spektakl do polowy był dobry, miało to swoja strukturę, a kwestie wypowiadane przez aktorki towarzyszyły przemyśleniom widza, można było mieć apetyt na dobry wypiek. Niestety formuła wyczerpała się w 30 minut. W połowie spektaklu aktorki poinformowały publiczność, że nie maja pomysłu na dalszy ciąg i niestety ... mówiły prawdę. W drugiej czesci sięgnięto po najpłytsze zbiegi i antagonizm był naprawdę niskich lotów. To ciasto nie wyrosło, opadło, wyszedł zakalec, zdecydowanie za szybko otwarto drzwi od piekarnika. Z fajnego pomysłu zrobiono gniot propagandowy z zabarwieniem politycznym i na sam koniec przypomniano, że za tydzień wybory. Jak dla mnie trochę żenada.