Odpowiadasz na:

Gdy w teatrze muzycznym brakuje muzyki

Niestety przedstawieniem trochę się zawiodłam. Głównie muzyką. Na tego typu spektakle idzie się po to by posłuchać świetnej muzyki, a wychodząc nuci się zapamiętane kawałki. Tu z całego... rozwiń

Niestety przedstawieniem trochę się zawiodłam. Głównie muzyką. Na tego typu spektakle idzie się po to by posłuchać świetnej muzyki, a wychodząc nuci się zapamiętane kawałki. Tu z całego przedstawienia może wpaść w ucho muzyka do pojawienia się dżina, Ballada o umarłych i bajka o kocie. Niestety to trochę mało.

Dodatkowo kostiumy to absolutna porażka. Szlachta w konkurach na królewskim dworze ubrana w chłopskie spodnie i kapoty z kijami w rękach czy Jeż, którego wprowadza opis jako męża w pełnej nabijanej zbroi, a na scenę wchodzi chłopak w skórzanych spodniach, gołej klacie i skórzanym napierśniku/masce. I człowiek sam nie wie czy ma się śmiać czy płakać.

No i nie można zapomnieć o tym, że Geralt walcząc z pojedynczym zbójem na szlaku walczy i walczy, i jakoś nie może przeciwnika. Geralt, który powinien wykonać dwa oszczędne ruchy i skończyć tą zabawę.

Z plusów zdecydowanie odtwórczyni roli Ciri i Płotka - magiczna kreacja postaci. Natomiast zupełnie nie trafiona interpretacji Yen, która tu to zdzirowata i pijana wioskowa wiedźma, nie elegancka czarodziejka.

Na przedstawienie można się przejść, ale należy zdecydowanie ograniczyć swoje oczekiwania.

zobacz wątek
6 lat temu
~Kfiatek

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry