Widok
Wielki szacun dla Wikiego
Chylę czoła dla Twojego osiągnięcia pomimo zagubienia siodła. Ja bym na samej sztycy nie podjął walki, a do tego taki wynik to dla mnie już wogóle kosmos.
Znalazłem Twoje zdjęcie na mecie: http://picasaweb.google.pl/TransCarpatiaPhoto/Harpagan35/photo#5191677813857084946
Próbowałem dziś pojechać do pracy na nogach (raptem 35km) no i wymiękłem :-))) Jesteś chyba jakimś terminatorem czy cóś ;-P
Pozdrawiam, BoB
Znalazłem Twoje zdjęcie na mecie: http://picasaweb.google.pl/TransCarpatiaPhoto/Harpagan35/photo#5191677813857084946
Próbowałem dziś pojechać do pracy na nogach (raptem 35km) no i wymiękłem :-))) Jesteś chyba jakimś terminatorem czy cóś ;-P
Pozdrawiam, BoB
Ja także składam gratulacje i chylę czoła przed Wikim, jechaliśmy w sumie razem najpierw na 15PK ,a następnie spotkałem cię jadącego gdzieś w Łebieniu , nie miałeś już siodełka;/a mimo to dalej jechałeś. Podpowiedziałem ci dalszą drogę na PK10, ale pewnie i tak byś z łatwością trafił.Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję woli walki i wyniku. Pozdrawiam
Jechałem z nim ostatnie kilometry.
Tzn, po tym jak wyjechał z bocznej drogi 50m przede mną, to goniłem go jeszcze z kilometr, zanim się zrównaliśmy. W międzyczasie długo przypatrywałem się tej samotnej sztycy. Gdy Wiki powiedział, że tak wyglądało ostatnie 2/3 harpagana, to naprawdę zwalało z pedałów.
A on uśmiechnięty, nie narzekając na nogi, odjechał mi na ostatnim podjeździe
Tzn, po tym jak wyjechał z bocznej drogi 50m przede mną, to goniłem go jeszcze z kilometr, zanim się zrównaliśmy. W międzyczasie długo przypatrywałem się tej samotnej sztycy. Gdy Wiki powiedział, że tak wyglądało ostatnie 2/3 harpagana, to naprawdę zwalało z pedałów.
A on uśmiechnięty, nie narzekając na nogi, odjechał mi na ostatnim podjeździe
Bob napisał(a):
> Chylę czoła dla Twojego osiągnięcia pomimo zagubienia siodła.
> Ja bym na samej sztycy nie podjął walki, a do tego taki wynik
> to dla mnie już wogóle kosmos.
> Znalazłem Twoje zdjęcie na mecie:
> http://picasaweb.google.pl/TransCarpatiaPhoto/Harpagan35/photo#5191677813857084946
> Próbowałem dziś pojechać do pracy na nogach (raptem 35km) no i
> wymiękłem :-))) Jesteś chyba jakimś terminatorem czy cóś ;-P
> Pozdrawiam, BoB
>
Ja także podziwiam. Miałem przyjemność jechać z Wikim od PK20 jakiś kilometr. Potem nacisnął na pedały i pognał (na stojąco). Spotkałem Go jeszcze na bagnach zaraz obok PK16 - tam się pogubił w nawigacji (jak mniemam) bo znalazł punkt dobre 15 minut po mnie. Niemniej wielki szacunek dla Pana Wiktorowskiego. Podziwiam!
Pozdrawiam
Theli
> Chylę czoła dla Twojego osiągnięcia pomimo zagubienia siodła.
> Ja bym na samej sztycy nie podjął walki, a do tego taki wynik
> to dla mnie już wogóle kosmos.
> Znalazłem Twoje zdjęcie na mecie:
> http://picasaweb.google.pl/TransCarpatiaPhoto/Harpagan35/photo#5191677813857084946
> Próbowałem dziś pojechać do pracy na nogach (raptem 35km) no i
> wymiękłem :-))) Jesteś chyba jakimś terminatorem czy cóś ;-P
> Pozdrawiam, BoB
>
Ja także podziwiam. Miałem przyjemność jechać z Wikim od PK20 jakiś kilometr. Potem nacisnął na pedały i pognał (na stojąco). Spotkałem Go jeszcze na bagnach zaraz obok PK16 - tam się pogubił w nawigacji (jak mniemam) bo znalazł punkt dobre 15 minut po mnie. Niemniej wielki szacunek dla Pana Wiktorowskiego. Podziwiam!
Pozdrawiam
Theli
Dzieki, Dzieki.
Powalaja mnie te hymny pochwalne pod moim adresem. Troszkę przesadziliście.
Po prostu nie miałem innego wyjscia. Pozostalo 9 godzin do limitu czasu i co, miałem sie wycofac? Wiem, ze pozostawała jeszcze metoda która bym nazwał "na Wigora" czyli pioszukiwanie pomocy w pobliskich wioskach ale jestem na to zbyt nieśmiały. Daniel Śmieja w ten sposób wymienił złamany widelec na nowy podczas Klasyka Kłodzkiego.
Faktem jest, że gdyby ktoś powiedział mi zę bez siodełka można przejechać 130 km nie uwierzyłbym w to. Sam jestem zaskoczony, że dało sie jechać tak długo. Pozostaje lekki niedosyt, ze nie udalo mi się dojechać nad morze, ale bład po wyjezdzie z 10 i brakło czasu.
Ale nastepny Harp juz za pół roku GASSOR jeszcze szybciej - chyba limit pecha już się wyczerpał.
Pozdrawiam, wszystkich z którymi jechałem, których spotkałem na trasie, znajomych i tych którzy mnie znają.
Krzysztof (wiki) Wiktorowski
Powalaja mnie te hymny pochwalne pod moim adresem. Troszkę przesadziliście.
Po prostu nie miałem innego wyjscia. Pozostalo 9 godzin do limitu czasu i co, miałem sie wycofac? Wiem, ze pozostawała jeszcze metoda która bym nazwał "na Wigora" czyli pioszukiwanie pomocy w pobliskich wioskach ale jestem na to zbyt nieśmiały. Daniel Śmieja w ten sposób wymienił złamany widelec na nowy podczas Klasyka Kłodzkiego.
Faktem jest, że gdyby ktoś powiedział mi zę bez siodełka można przejechać 130 km nie uwierzyłbym w to. Sam jestem zaskoczony, że dało sie jechać tak długo. Pozostaje lekki niedosyt, ze nie udalo mi się dojechać nad morze, ale bład po wyjezdzie z 10 i brakło czasu.
Ale nastepny Harp juz za pół roku GASSOR jeszcze szybciej - chyba limit pecha już się wyczerpał.
Pozdrawiam, wszystkich z którymi jechałem, których spotkałem na trasie, znajomych i tych którzy mnie znają.
Krzysztof (wiki) Wiktorowski
Ja sobie nie wyobrazam jak mozna byc takim cyborgiem. Kiedys urwalem siodlo na maratonie i wracalem do domu ok. 45 km, po czym przez tydzien bolaly mnie jeszcze kolana. Zaiste, cyborgi sa wsrod nas. Na nastepnym harpaganie ide po autograf. Za taki wyczyn tytul harpagana moim zdaniem sie nalezy. Powiedzialbym ze nawet bardziej niz dla kogos, kto zrobi te 20 pkt normalnie.
Gratulacje.
Gratulacje.
Czy znacie podstronę http://kwiki.republika.pl/osoby.html , na stronie Wik-iego. Wydaje je mi sie że Wiki zasłużył aby znalazł się tam na ostatnim miejscu ( w kolejności alfabetycznej) następujący wpis:
Krzysztof Wiktorowski - za nieprawdopodobny wyczyn - kontynuowanie jazdy przez 9 godzin bez siodełka , przejechaniu w tym czasie 140 km i zaliczeniu 9 punktów w terenie w czasie Haragana 35 w Łęczycy
Krzysztof Wiktorowski - za nieprawdopodobny wyczyn - kontynuowanie jazdy przez 9 godzin bez siodełka , przejechaniu w tym czasie 140 km i zaliczeniu 9 punktów w terenie w czasie Haragana 35 w Łęczycy
anpi napisał(a):
> Czy znacie podstronę http://kwiki.republika.pl/osoby.html , na
> stronie Wik-iego. Wydaje je mi sie że Wiki zasłużył aby znalazł
> się tam na ostatnim miejscu ( w kolejności alfabetycznej)
> następujący wpis:
>
>
>
> Krzysztof Wiktorowski - za nieprawdopodobny wyczyn -
> kontynuowanie jazdy przez 9 godzin bez siodełka , przejechaniu
> w tym czasie 140 km i zaliczeniu 9 punktów w terenie w czasie
> Haragana 35 w Łęczycy
ja bym dodal jeszcze kilka osob tylko ze te osoby sa głownie z trasy pieszej a w szczegolnosci Wesolego Jedrusia :) za wielokrotny start i ukonczenie Harpagana i nie jedno dobre slowo na trasie i poza nia :)
> Czy znacie podstronę http://kwiki.republika.pl/osoby.html , na
> stronie Wik-iego. Wydaje je mi sie że Wiki zasłużył aby znalazł
> się tam na ostatnim miejscu ( w kolejności alfabetycznej)
> następujący wpis:
>
>
>
> Krzysztof Wiktorowski - za nieprawdopodobny wyczyn -
> kontynuowanie jazdy przez 9 godzin bez siodełka , przejechaniu
> w tym czasie 140 km i zaliczeniu 9 punktów w terenie w czasie
> Haragana 35 w Łęczycy
ja bym dodal jeszcze kilka osob tylko ze te osoby sa głownie z trasy pieszej a w szczegolnosci Wesolego Jedrusia :) za wielokrotny start i ukonczenie Harpagana i nie jedno dobre slowo na trasie i poza nia :)