Widok

Wielkie rozczarowanie

Na Szerokiej w Gdańsku niestety trwała impreza zamknięta i skierowano nas na Szewską. Obsługa fatalna - kelner nachalny sugeruje że u nich nie jada się dań głównych z karty tylko steki ! - mimo to zamawiamy polędwiczki w sosie grzybowym są - ok. Stek przeciętny. Jeśli ktoś jest fanem surowca o wysokiej klasie marmurkowatości oraz długim okresie dojrzewania może być rozczarowany. Podany już po odpoczęciu na zimnym talerzu, przez co karmelizacja niewidoczna mokry z wierzchu. Miał być medium rare był bardziej rare nie szkodzi też lubię, ale na kłopoty ze stopniami wysmażenia wystarczy kucharzowi termometr. W związku ze sposobem podania: po odpoczynku na zimnym talerzu pod koniec konsumpcji oczywiście mięso było już zimne. Wina, - brak makrowych w karcie !?!? , Pan Kelner obraża się jak chcemy sobie powybierać i ma przynieść kilka butelek do stolika, część nieschłodzona niedostępna ! Wybrane Shiraz - przyzwoite. Poziom cen średnio wysoki - akceptowalny ale całkowicie nieadekwatny do jakości obsługi/lokalu. No i na koniec miła niespodzianka w postaci doliczonego do rachunku serwisu 25 pln za dwa nakrycia ! Qfa naprawdę PANIE WŁAŚCICIELU !!! Sam daję napiwki i są dla KELNERÓW !!!
Moja ocena
obsługa: 1
 
menu: 4
 
jakość potraw: 4
 
klimat i wystrój: 3
 
przystępność cen: 2
 
ocena ogólna: 2
 
2.7

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
chyba pocisk od konkurencji...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
Niestety nie od konkurencji.
Bywalec - więc domniemam że bywasz i lubisz.
Zauważ że obiektywnie ujmuję to co mnie irytuję a nie jadę po całości.
Sprawdź np kartę win. Szkoda że w tak znamienitej restauracji nie znajdziesz przyzwoitego Chablis, Pomerola, czy Amarone lub choćby Nebbiolo.
Tłumaczenie klientowi że wina są specjalnie wyselekcjonowane z małych winnic ;) -dobra, dobra .....wszyscy rozumiemy że to prosty sposób na sprzedaż butelki za 20 pln z 500 % marżą, bo klient i tak nie porówna ceny - trudno - ale tu się nie czepiam - wino i tak było ok jak na niedrogie Shiraz. Danie główne polędwiczki w sosie też całkiem spoko. No ale obsługa tragedia ! Zwracanie uwagi klientowi - wdawanie się w dyskusje mimo niskiego poziomu merytoryczności pracwonika, oólna niechęć do obsługi, wskazanie że klient sam ma sobie w szafie z winami pogrzebać ! Żenada. Podejrzewam, że to w wyniku przenoszenia części napiwku w dobro właściciela z kieszeni kelnerów lub braku dobrego wymagającego managera na miejscu! Kelner czerpie dużą część motywacji z napiwków, zaś klient najczęściej mając obsługę wliczoną w rachunek po prostu dodatkowego (chyba że obsługa jest nadzwyczajna) napiwku nie zostawi. Jeśli nawet zakładamy że właściciele są w porządni i rozdzielają te pieniądze pomiędzy pracowników to z tych 25 pln po odjęciu Vatu i podatku dochodowego zostaje mniej wiecej połowa. Jestem zadeklarowanym przeciwnikiem doliczania kosztu obsługi do rachunku, to ja mam mieć wybór czy pochwalić czy nie jakość obsługi. Tym bardziej że w tym przypadku absolutnie nie należała się żadna dodatkowa gratyfikacja. Poza tym zerknij w oceny jakie wystawiłem - nie wszystkie są negatywne. Ogólnie nie piszę po to by zniechęcić do danego lokalu, może kelner miał zły dzień - nie wiem, ale mam szczerą nadzieję że czytają to właściciele i wyciągają wnioski przez co choćby w małym stopniu przykładam się do poprawy jakości, bo naprawdę niewiele potrzeba by dużo zmienić.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry