Bardzo porządny teatr
Właśnie wróciłam z przedstawienia i muszę stwierdzić, że Teatr Miejski mnie zaskoczył. Nie byłam w nim parę lat, bo zawsze sądziłam, że jest to kiepska scena. Na "Wizytę.." poszłam ze względu na...
rozwiń
Właśnie wróciłam z przedstawienia i muszę stwierdzić, że Teatr Miejski mnie zaskoczył. Nie byłam w nim parę lat, bo zawsze sądziłam, że jest to kiepska scena. Na "Wizytę.." poszłam ze względu na dawno nie widzianą Winiarską. Spektakl da się oglądać nie tylko ze względu nia nią, Iżyłowski jest bardzo dobry, jak zresztą zazwyczaj (zawsze zdumiewała mnie jego obecność wśród tych wszystkich towarzyszących mu od lat miernot teatralnych). Reżyseria porządna, scenografia, kostiumy też, aczkolwiek welon jest zdecydowanie nietrafiony, a już szczególnie fatalnie prezentuje się ta czarna obręcz, na której jest umocowany. Czy jest drobiazgowością czepianie się obuwia? Bo chyba jednak nie jest w zwyczaju, aby panna młoda cała na biało miała na sobie czarne buty.
Ale może o aktorach jeszcze: Winiarska świetna, doskonale się prezentująca, o Iżyłowskim było; znakomita jest też rola aktora grającego burmistrza. I to są trzy kreacje, które warto wspomnieć. Szkoda, że rola nauczyciela wypadła mało wyraziście, bo tekst daje ogromne możliwości.
Początek sztuki rzeczywiście cokolwiek bełkotliwy, zbyt dużo niepotrzebnych pokrzykiwań i podnoszenia głosu.
Natomiast Wagner w połaczeniu z agresywnie zagranym policjantem stwarza nową przestrzeń interpretacyjną - uważam to za trafne.
Iśc na to trzeba i to czym prędzej, bo nie wiadomo, jak długo będą tę sztukę grali. A warto!!
zobacz wątek