Niestety nie polecam Pani "psycholog". Zmagałam się z problemami po utracie dwóch bliskich osób.
Z perspektywy czasu stwierdzam że Pani tylko udawała że słucha. Odbyłam dwie wizyty i za każdym razem zadawała te same pytania. Nie starała się rozmawiać tylko przytakiwała i potrafiła przerwać w połowie "bo czas się skończył". Nie zaproponowała dodatkowej terapii u psychiatry.
Dodatkowo, zapisałam się na trzecią wizytę w okolicach świąt. Nie pojawiłam się na niej. Pani "psycholog" nawet nie zadzwoniła, żeby się zapytać czy wszystko w porządku. A wiadomo jak ciężkie mogą być święta po utracie bliskich dla młodej osoby.
Proponuję, aby albo Pani zmieniła podejście do klienta albo zmieniła zawód.